Prosty test krwi może wykryć poważne wady genetyczne płodu, na przykład syndrom Downa - informują na łamach czasopisma "The Lancet" naukowcy z prywatnej amerykańskiej firmy Ravgen. Jak twierdzą, odkryta przez nich metoda może ułatwić badania prenatalne i zmniejszyć związane z nimi ryzyko.

REKLAMA

W tej chwili najpopularniejszą metodą badań prenatalnych u kobiet o podwyższonym ryzyku jest tzw. amniopunkcja, czyli pobranie próbki płynu owodniowego otaczającego dziecko do analizy laboratoryjnej. Najpopularniejszą metodą nieinwazyjną jest ultrasonografia. Wykonuje się też badania krwi, które jednak do tej pory pozwalały tylko na określenie ryzyka nieprawidłowego rozwoju dziecka.

Naukowcy z firmy Ravgen odkryli sposób badania materiału genetycznego dziecka, obecnego w krwiobiegu matki. Ich zdaniem, już w piątym tygodniu ciąży pozwala to wykryć i zidentyfikować ewentualne choroby genetyczne.

Badania przeprowadzone na 60 przyszłych matkach pozwoliły na poprawne wykrycie dwóch przypadków syndromu Downa, jeden przypadek nie został wykryty, badanie dało też jeden fałszywy wynik pozytywny. Zdaniem ekspertów test ma szansę otworzyć nowy rozdział w historii badań prenatalnych, zanim jednak zostanie wprowadzony do praktyki, wymaga jeszcze wielu, zakrojonych na szeroką skalę, badań.