Coraz bliższy jest moment, gdy ubezpieczeni będą musieli płacić za usługi teoretycznie darmowe. Tak już jest m.in. w Szczecinie w przyszpitalnej poradni otyłości. Powód? Placówka wyczerpała tegoroczne limity, a regionalny oddział NFZ ani myśli zapłacić za „nadprogramowych” pacjentów.

REKLAMA

Miesięcznie poradnia leczenia otyłości przy Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie odwiedza około 200 osób z całego regionu. Dyrekcja placówki już kilkakrotnie informowała Narodowy Fundusz Zdrowia o wyczerpaniu limitów. Bez odzewu.

To jest po prostu przerzucenie pewnego ciężaru na pacjentów – mówi wicedyrektor placówki Krzysztof. Albo będą chcieli korzystać z poradni i płacić, albo będziemy musieli zamknąć placówkę. Zobaczymy, jak to się będzie układać. Ale nie możemy sobie pozwolić, że przy samodzielności szpitala będziemy świadczyli usługi za darmo.

Jak zaznacza dyrektor Michalczyk, pierwsza wizyta, która obejmuje m.in. badania, ma kosztować 32 złote. Kolejne dwie będą za darmo. Podobny los czeka po wakacjach następne dwie przyszpitalne przechodnie.

Co na to NFZ? W oddziale nie znaleziono dla reportera RMF czasu, ale i tak z pewnością usłyszałby to, co zwykle. Że nie można zakontraktować więcej niż ma się planowanych pieniędzy...

18:00