Dyrektor szpitala w małopolskich Myślenicach wycofa się z planów redukcji zatrudnienia, nie będzie także obniżki płac. To efekty protestu pielęgniarek – kilkugodzinnego strajku głodowego i 4-dniowego strajku okupacyjnego.

REKLAMA

Dyrekcja placówki chciała zwolnić 93 pracowników i obniżyć wynagrodzenia o 10 proc. Pielęgniarki rozpoczęły więc protest. Jak się okazało - skuteczny. Wyniki negocjacji zostały przyjęte brawami.

To nas satysfakcjonuje. Po to tu leżałyśmy - mówi reporterowi RMF jedna z głodujących pielęgniarek. Ale to nie koniec protestu – dodaje. Przewidujemy złagodzenie formy protestu – tylko do strajku okupacyjnego. Teraz musimy dopilnować, aby to wszystko zostało zapisane.

A to oznacza, że życie w tym szpitalu długo jeszcze nie wróci do normy – normy, która i tak daleka jest od oczekiwań pacjentów i pracowników szpitala.