Naukowcy coraz bardziej oswajają się z dość logiczną myślą, że nasze uprzedzenia i stereotypy mają silne biologiczne uwarunkowania, a nieufność wobec obcych jest głęboko osadzonym w mózgu dziedzictwem czasów, kiedy małe grupy naszych przodków rywalizowały o kobiety, wodę i pożywienie. Badania naukowe pokazują nawet, że te stereotypy utrzymują się w nas często zupełnie podświadomie. Badacze z USA i Włoch postanowili bliżej się temu efektowi przyjrzeć, bo jak piszą w najnowszym numerze czasopisma "Trends in Cognitive Science" - w erze globalizacji takie uprzedzenia mogą prowadzić do konfliktów, a także przejawów dyskryminacji i niesprawiedliwości. Wyniki ich pracy pokazały nie tylko, gdzie w mózgu stereotypy się mieszczą, ale i to, że może nawet da się je... skorygować. Nieinwazyjnie. Prądem...

REKLAMA

Grupa naukowców pod kierunkiem dr Alvaro Pascuala-Leone z Beth Israel Deaconess Medical Center (BIDMC) w Bostonie i dr Maddaleny Marini z Istituto Italiano di Tecnologia w Genui, postanowiła wykorzystać do badania uprzedzeń metody tzw. nieinwazyjnej stymulacji mózgu (NBS). Procedury takie jak przezczaszkowa stymulacja magnetyczna (TMS) i przezczaszkowa stymulacja prądem stałym (tDCS), zwana też mikropolaryzacją mózgu coraz powszechniej stosuje się już do diagnozowania i leczenia niektórych zaburzeń psychicznych czy chorób neurologicznych, chętnie posługują się nimi także naukowcy. Pozwalają one m.in. zakłócić przejściowo pracę niektórych rejonów mózgu i... zobaczyć, co się wydarzy.

Standardowo eksperymenty tego typu polegają na zleceniu ochotnikom pewnych zadań, np. rozwiązywania krzyżówek, podawaniu z pomocą specjalnych elektrod na zewnątrz czaszki impulsów prądu i obserwowaniu, kiedy impulsy te zaburzą zdolność badanego do wykonania zadania. To pozwala identyfikować rejony mózgu zaangażowane w dane czynności czy procesy myślowe. Tym razem tropiono ślady stereotypów. W tym celu badane osoby poddano działaniu NBS podczas standardowych testów wskazujących na uprzedzenia, kiedy np. proszono ich o szybkie kojarzenie określeń danej osoby (np. gruby, chudy) z określeniami wartościującymi (np. leniwy, dobry).

Wyrażaniu naszych wewnętrznych przekonań, np. religijnych, towarzyszy aktywność płata ciemieniowego dolnego naszej kory mózgowej, odpowiedzialnego też za decyzje o charakterze moralnym. Okazało się, że oddziaływanie na rejon środkowej kory przedczołowej może wpłynąć na mechanizmy, które te procesy kontrolują i zmienić sposób wyrażania swoich opinii i uprzedzeń. Z kolei stymulacja przedniego płata skroniowego pozwoliła u uczestników testu zmniejszyć siłę niektórych stereotypów, np. powiązań słów "Arab" i "terroryzm", "mężczyzna" i "nauka" oraz "kobieta" i "humanistyka".

Inaczej, niż w przypadku tradycyjnych technik obrazowania mózgu, metody nieinwazyjnej stymulacji mogą bezpośrednio wpłynąć na aktywność mózgu i są potężnym narzędziem dostarczającym dowody na to, że aktywność pewnych rejonów mózgu ma związek z pewnymi zachowaniami o charakterze społecznym. W tym przypadku wykorzystaliśmy je w odniesieniu do opinii i stereotypów na temat grup różniących się rasą i pochodzeniem etnicznym - mówi Pascual-Leone. Modulowanie aktywności mózgu w tych właśnie rejonach może dostarczyć nam istotnych informacji na temat naszych nowoczesnych, coraz bardziej zróżnicowanych społeczności, w przypadku których nasza prymitywna grupowa lojalność może prowadzić do konfliktu z naszymi własnymi standardami równości szans, uczciwości i sprawiedliwości - dodaje.

Czy można tę - przyznajmy to - mocną deklarację uznać za zachętę do "przezczaszkowego korygowania przekonań"? Może jeszcze nie wprost, ale już prawie. Tym bardziej, że współautorka pracy, Maddalena Marini, idzie jakby jeszcze nieco dalej. Przekonania społeczne są odbiciem powiązań silnie wbudowanych w nasz mózg, ich zmiana będzie prawdopodobnie wymagała przekonfigurowania leżących u ich podstaw procesów biologicznych - mówi dr Marini i dodaje: "Żadne interwencje o charakterze behawioralnym, zmierzające do zmiany przekonań społecznych, takie jak trening empatii, nie prowadziły do stałych i długotrwałych skutków. Techniki nieinwazyjnej stymulacji mózgu mogą dać nam wiedzę, której nasze społeczeństwa pilnie potrzebują, by lepiej zrozumieć naturę relacji społecznych między różnymi grupami".

Autorzy przekonują, że w obliczu globalizacji grupy o różnym dziedzictwie kulturowym spotykają się ze sobą na niespotykaną wcześniej skalę, dlatego zrozumienie neurologicznych podstaw ich zachowań społecznych jest szczególnie pilne. Techniki NBS mogą w wyjątkowy sposób odsłonić mechanizmy sterujące tym, jak postrzegamy, rozumiemy i reagujemy na obcych. Jak da się wyczytać z wyników tej pracy, mogą też, przynajmniej na chwilę, te mechanizmy zmienić.