Kompletne wyposażenie sali operacyjnej już od ponad 2 lat niszczeje w warszawskim szpitalu przy ulicy Goszczyńskiego. Sprzęt wart jest prawie pół miliona złotych.

REKLAMA

W pustej sali operacyjnej znaleźć można m.in. respiratory, kardiomonitory czy aparat rentgenowski umożliwiający operacje kardiochirurgiczne. Wszystko to pozostałości po klinice chirurgii ogólnej i naczyniowej, która zostawiła sprzęt, gdy 2 lata temu wyprowadzała się ze szpitala.

Teraz klinika chce sprzęt odzyskać. Od 1 stycznia 2005, czyli z nowym kontraktem, reaktywujemy oddział i na to puste piętro powróci klinika chirurgii ogólnej i naczyniowej – mówi Leszek Wójtowicz, od niedawna dyrektor szpitala przy ulicy Goszczyńskiego.

I pomyśleć, że gdzie indziej pacjenci czekają na długich kolejkach na operację, bo... brakuje sprzętu.