200 rodzin z bloków jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Dwikozach pod Sandomierzem walczy z chłodem we własnych domach. Spółdzielnia nie płaci zakładowi gazowniczemu, a bloki ogrzewane są ciepłem z kotłowni gazowej. Pechowi mieszkańcy zimnych bloków są większości byłymi pracownikami... Iglopoolu.

REKLAMA

Na 200 rodzin w terminie płaci tylko 50 - twierdzi szef spółdzielni. Reszta zalega z opłatami. Dług lokatorów to ponad 140 tysięcy zł. Sama spółdzielnia jest winna zakładowi gazowniczemu 122 tysiące zł. By gaz popłynął, potrzeba co najmniej 80 tys. - tyle domaga się na początek dostawca.

Zakład gazowniczy twierdzi, że spółdzielnia nie przejawia dobrej woli i nie deklaruje harmonogramu spłat. W blokach mieszkają byli pracownicy Iglopoolu, firmy, która tak samo szybko, jak się rozrosła, szybko i z hukiem upadła. A ponieważ zadłużenie nie powstało w tym roku, a jest efektem kilkuletnich zaległości, nie ma szansy na szybkie rozwiązanie problemu.

Pomyślnie rozwiązano tymczasem problem zimnych mieszkań w Lublinie. Mieszkańcy bloków zakładowych tamtejszej chłodni, choć płacili za ogrzewanie, i tak marzli. Winny był zakład, który nie przekazywał pieniędzy do Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Tak było jeszcze w piątek. Po interwencji RMF kaloryfery w 12 mieszkaniach już są ciepłe. Chłodnia spłaciła część zadłużenia wobec LPEC – wpłacono ponad 20 tysięcy zł z ponad 100 tysięcy zł długu. Reszta będzie uregulowana w ratach.

19:05