Naukowa rewolucja, której prawie nikt nie zauważył? W prasie naukowej coraz głośniej mówi się o pracy japońskich naukowców, która może oznaczać prawdziwą rewolucję w badaniach komórek macierzystych. O przełomie w tych badaniach mówiono w sierpniu, ale wtedy chodziło o pracę Amerykanów.

REKLAMA

Praca amerykańskich naukowców oferowała jednak obietnice na wyrost. Z kolei opublikowany w tym samym czasie artykuł Japończyków niesłusznie przeszedł bez echa. Badaczom z Kraju Kwitnącej Wiśni udało się bowiem otrzymać embrionalną komórkę macierzystą z dorosłej komórki skóry myszy. Trzeba było tylko poddać ją działaniu czterech enzymów, które występują w komórkach embrionalnych, a nie są obecne w dorosłych komórkach. To umożliwiło jakby „przeprogramowanie” komórki skóry tak, by mogły się z niej rozwinąć różne tkanki organizmu.

Jak donosi „New Scientist” autorzy tej metody właśnie rozpoczęli badania na komórkach ludzkich. Jeśli efekt będzie podobny, być może stoimy u progu rewolucji, która zaoferuje metody leczenia wielu chorób bez wątpliwości etycznych, które towarzyszą pobieraniu komórek macierzystych z ludzkich embrionów.