W środę na ustach naukowego świata znajdzie się sonda Rosetta, która od 10 lat zmierza ku komecie 67P/ Churyumov-Gerasimenko. Tego dnia ma nastąpić osadzenie lądownika Philae na komecie. Będzie to pierwsza taka próba w historii. Rozpoczętą w 2004 r. misję Rosetta prowadzi Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).

REKLAMA

Choć wcześniej były misje do komet, to - jak przypomniał Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik - nigdy nie udało się umieścić na powierzchni komety urządzenia badawczego i stamtąd prowadzić badania.

Naukowców czeka więc zupełnie nowe wyzwanie lądowania na obiekcie w Układzie Słonecznym, na którym wcześniej nie próbowano lądować - podkreślił.

Jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z planem, manewr lądowania rozpocznie się 12 listopada o godz. 9.35 polskiego czasu wypuszczeniem przez sondę Rosetta lądownika Philae. Potem sonda oddali się od komety oraz odpowiednio ustawi, aby utrzymywać łączność z lądownikiem. Po około siedmiu godzinach, czyli około 17.00 polskiego czasu, na Ziemię powinno dotrzeć potwierdzenie lądowania.

Philae wyląduje na obszarze wskazanym wcześniej przez naukowców, a nazwanym "Agilkia". To określenie - pochodzące od nazwy egipskiej wyspy na Nilu w południowym Egipcie - ESA wybrała w konkursie, na który napłynęło ponad 8 tys. propozycji nazw ze 135 krajów.

Lądownik Philae, który osiądzie na powierzchni komety, zostanie do niej przyczepiony i będzie działał tak długo, aż wystarczy mu energii elektrycznej z baterii słonecznych. Przez kolejnych kilka miesięcy na komecie będą się działy bardzo ciekawe rzeczy, bo powoli zbliża się ona do Słońca i zaczyna być aktywna. Już teraz sonda Rosetta obserwuje wyrzuty strumieni gazu z komety, które my potem widzimy jako piękny warkocz rozciągający się na niebie - opisał Karol Wójcicki.

Swój dział w misji Rosetta mają również Polacy. Wraz z lądownikiem, na powierzchni komety, znajdzie się też przyrząd Mupus skonstruowany przez naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Po wylądowaniu na komecie wbije się w jej powierzchnie i będzie m.in. badał temperaturę.

Z kolei film popularyzujący wiedzę o misji Rosetta, na zlecenie ESA, zrealizował Tomasz Bagiński, reżyser filmów animowanych, w tym nominowanej do Oscara "Katedry".

Sonda Rosetta swoją misję rozpoczęła w 2004 roku. Wtedy wystrzelono ją w przestrzeń kosmiczną. Z hibernacji wybudzono ją w styczniu br. po 957 dniach podróży w kierunku komety. Od tego momentu wykonała już sporo zadań. Jak informowała ESA, dwa pierwsze zdjęcia komety Churyumov-Gerasimenko sonda wykonała w marcu. W połowie października sfotografowała grupę skał na powierzchni komety, a największa z nich otrzymała nazwę "Cheops". Dzięki sondzie naukowcy ustalili też, że kometa uwalnia w przestrzeń kosmiczną wodę w tempie równym dwóm szklankom na sekundę.

(j.)