Największy znany dotąd wirus został wyizolowany z morskiej wody pobranej u wybrzeży Chile. Jest dziesięć do dwudziestu razy większy niż większość wirusów, przerasta też niektóre bakterie.

REKLAMA

"Megavirus chilensis" ma 0,7 mikrometra średnicy. Można go oglądać pod tradycyjnym mikroskopem optycznym, podczas gdy do obserwacji innych wirusów potrzebny jest mikroskop elektronowy. "Megawirus" infekuje głównie ameby - morskie organizmy jednokomórkowe. Ich materiał genetyczny jest mu potrzebny do podziału. Po zainfekowaniu ameby, wirus łączy się z jej strukturą i zaczyna rosnąć, aż w końcu wydzielają się z niego nowe wirusy. Te atakują kolejne ameby i cykl się powtarza.

Nowo odkryty wirus nie jest groźny dla ludzi, ale naukowcy przypuszczają, że odgrywa ważną rolę w morskim biosystemie. Podobnie jak inne występujące w morzu wirusy, reguluje liczebność planktonu - mikroskopijnych morskich organizmów, stanowiących podstawę łańcucha pokarmowego.