Dramatyczny poranek przeżyli mieszkańcy Nowego Sącza. Przez kilka godzin nie dało się wjechać do miasta. Zwały błota wdarły się do domów i zalegają na głównych ulicach. W mieście trawa „wielkie odbłacanie”. Łopaty, taczki, pompy i zwykłe wiaderka – to sprzęt, którym mieszkańcy muszą szybko pozbyć się szlamu i wody.

REKLAMA

Gwałtowna ulewa spowodowała wylanie potoku Łubinka i rzeki Kamienicy. Zalanych zostało około 400 budynków. Sutereny zostały zalane prawie po sam sufit. Cały sprzęt, który się tam znajdował jest praktycznie do wyrzucenia. Mieszkańcy Sącza są zdruzgotani, wielu z nich martwi się co będzie dalej. Cały czas zapowiadane są w ich regionie opady. Woda podnosi się bardzo szybko. Można wtedy myśleć tylko o tym gdzie uciekać. Jak mówią mieszkańcy miasta najgorsze było to, że fala pojawiła się nagle, a woda kompletnie ich zaskoczyła. W podtopionym mieście był nasz reporter - Maciej Pałahicki:

W samym tylko powiecie nowosądeckim straty oszacowano na 136 milionów złotych. A w mieście uszkodzonych zostało wiele sieci energetycznych, gazowych, kanalizacji i dróg.

00:15