Naukowcy wiedzą już od pewnego czasu, że rosnąca liczba przypadków krótkowzroczności u dzieci wiąże się z nadmiarem sztucznego światła. Przekonują, że dzieci za mało czasu spędzają na zewnątrz, w naturalnym świetle i to sprawia, że wcześnie muszą zakładać okulary. Badacze z Northwestern University odkryli teraz komórki siatkówki, których aktywność ulega w sztucznym świetle zakłóceniu. Piszą o tym na łamach czasopisma "Current Biology". Ta wiedza może pomóc skuteczniej chronić wzrok.

REKLAMA

Nowoodkryte komórki należą do tak zwanych komórek zwojowych siatkówki. Autorzy pracy nazwali je "ON Delayed", są przekonani, że to one daja sygnał, że oko powinno przestać już rosnąć. Opóźnienie tego sygnału sprawia, że gałka oczna jest za duża, obraz nie skupia się na siatkówce i pojawia się krótkowzroczność. "Oko powinno zatrzymac się w rozwoju w dokładnie określonym momencie" - podkreśla prof. Greg Schwartz z Northwestern University Feinberg School of Medicine. "Nasze odkrycie powinno pomóc w znalezieniu potencjalnego celu terapii krótkowzroczności".

Od dawna wiadomo było, że istnieje mechanizm, który pomaga wyostrzyć obraz na soczewce oka. Ten sam mechanizm odpowiada za właściwy wzrost gałki ocznej. "Przez wiele lat nie wiedzieliśmy jednak, jakie komórki przenoszą niezbedne dla działania tego mechanizmu sygnały" - mówi Schwartz. "Teraz prawdopodobnie znaleźliśmy brakujące ogniwo, komórki, które się tym zajmują i sieć neuronów, która to zadanie wypełnia". Nazwa "ON Delayed" nawiązuje do opóźnionej reakcji komórek na wzrost natężenia światła. One same wyróżniają się spośród innych wyjątkową wrażliwością na ostrość obrazu.

Widmo sztucznego światła odbiega od widma światła naturalnego, komórki te mylnie je interpretują i wysyłane przez nie sygnały są nieprecyzyjne. Odkrycia dokonano u myszy, ale autorzy pracy sa przekonani, że podobny mechanizm działa także u człowieka. Jego odkrycie może pomóc naukowcom w poszukiwaniach metod terapii, które przynajmniej części przypadków krótkowzrocznosci pozwolą zapobiec.

Prof. Greg Schwartz i dr Adam Mani rejestrowali impulsy elektryczne wysyłane przez komórki siatkówki oka myszy podczas wyświetlania na ekranie rozmaitych kształtów. Teraz koncentrują się na znalezieniu genu, który za pracę komórek "ON Delayed" odpowiada. Modyfikacje jego aktywności mogłyby umożliwić nawet sztuczne wywoływanie lub leczenie krótkowzroczności.

Oczywiście zapobiegać jest łatwiej, niż leczyć. Dlatego przede wszystkim trzeba przekonać rodziców, by dbali o odpowiednio dużo czasu spędzanego przez dzieci na świeżym powietrzu, przy dziennym świetle. To podstawa.