Astronauci Zalogi 61 Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) rozpoczynają cykl spacerów kosmicznych, zgodnie określanych jako najtrudniejsze od czasów misji naprawczych Kosmicznego teleskopu Hubble'a w latach 1993-2009. Do końca roku zaplanowano co najmniej cztery spacery, których celem bedzie naprawa i modernizacja detektora cząstek kosmicznych AMS (Alpha Magnetic Spectrometer). Zadaniem urządzenia, wyniesionego na orbitę w 2011 roku podczas ostatniej misji promu kosmicznego Endeavour, jest poszukiwanie w przestrzeni kosmicznej naturalnie występujących cząstek antymaterii i próba rozwiązania zagadek tak zwanej ciemnej materii i ciemnej energii.

REKLAMA

Podczas tych spacerów, dowódca załogi 61, astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Luca Parmitano i inżynier pokładowy z NASA Andrew Morgan mają częściowo wymienić i uszczelnić system chłodzenia AMS, tak by mógł działać już do końca pracy ISS. Problem w tym, że misji naprawczych AMS nigdy nie planowano. Specjalnie na potrzeby tych spacerów trzeba było zaprojektować i zbudować ponad 20 unikatowych narzędzi.

Astronauci będą mieli za zadanie między innymi przecięcie i ponowne podłączenie ośmiu przewodów z cieczą chłodzącą, czego jeszcze nigdy w historii lotów kosmicznych nie próbowano. Ponadto podczas spaceru trzeba będzie rozłączyć i połączyć mnóstwo kabli zasilających i przesyłających dane.

Parmitano i Morgan spędzili na przygotowaniach do serii spacerów dziesiątki godzin. Astronautki Christina Koch i Jessica Meir pomogą im z pokładu ISS, między innymi przenosząc ich z pomocą ramienia robotycznego Canadarm2 w pobliże miejsca pracy przy AMS. Podczas pierwszego spaceru astronauci mają podjąć prace przygotowawcze, które pomogą im w wykonaniu zadań podczas kolejnych wyjść w otwartą przestrzeń kosmiczną.

Najbardziej czuły spektrometr, jaki kiedykolwiek umieszczono w przestrzeni kosmicznej


AMS to najbardziej czuły spektrometr, jaki kiedykolwiek umieszczono w przestrzeni kosmicznej. Bada naładowane, wysokoenergetyczne cząstki promieniowania kosmicznego zanim wpadną w atmosferę Ziemi.

Urządzenie skonstruowano według pomysłu laureata nagrody Nobla z fizyki Samuela Tinga, w jego projektowaniu, budowie, testach i obsłudze uczestniczy zespół naukowców z 56 instytucji z 16 krajów pod patronatem Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) i U.S. Department of Energy Office of Science. Dla CERN jego praca ma być uzupełnieniem badań prowadzonych z wykorzystaniem Wielkiego Zderzacza Hadronów.

AMS, którego budowa kosztowała około 2 miliardów dolarów, miał pierwotnie pracować przez trzy lata. Do tej pory zarejestrował już około 140 miliardów cząstek, ale nie przyniósł odpowiedzi na najważniejsze pytania. Wciąż jednak pracuje poprawnie, dlatego zdecydowano, że warto jego misję jeszcze przedłużyć.

Pierwszy spacer ma potrwać około 6 godzin i przygotować AMS na kolejne trzy, których daty zostaną dopiero ogłoszone. Wstępnie drugi spacer zapowiadany jest na kolejny piątek. Wszystkie cztery mają pomóc w dalszych poszukiwaniach odpowiedzi na najpoważniejsze pytania współczesnej fizyki, w tym w poszukiwaniach ciemnej materii.