Lew to potężny drapieżnik, który potrafi poradzić sobie z antylopami gnu, zebrami, czy żyrafami, często jednak bywa bezradny wobec zwierzęcia znacznie mniejszego, lecz groźnie uzbrojonego - jeżozwierza. Naukowcy związani z Field Museum w Chicago opublikowali właśnie wyniki analiz pokazujących, że jeżozwierze potrafią dotkliwie poranić lwa, potrafią go nawet zabić. Poranione przez nie lwy stają się tymczasem szczególnie niebezpieczne dla... ludzi. O tym, jak z pozoru niezależne fakty mogą się wiązać pisze w najnowszym numerze czasopismo "Journal of East African Natural History".

REKLAMA

Jeżozwierz to gryzoń wyposażony w nawet 30-centymetrowej długości kolce, które mogą utkwić w ciele napastnika. Lwy nie atakują ich na co dzień, decydują się na to tam, gdzie poważnie brakuje pożywienia. Czasem zdarza się, że na atak na jeżozwierza decydują się młode lwy, zwykle samce, jak się wydaje przez pomyłkę. Autorzy pracy przeanalizowali dostępne prace naukowe i zapiski prasowe na ten temat, by przekonać się jak często do takich przypadków dochodzi i jakie są ich konsekwencje.

Badanie zapisków dotyczących przypadków zranienia lwów przez jeżozwierze pozwoliło nam lepiej ocenić warunki, jakie sprawiają, że drapieżniki są skłonne zdecydować się na zaatakowanie gryzonia i co się z nimi dzieje, gdy zostają zranione - mówi współautor pracy, Julian Kerbis Peterhans z The Field Museum i Roosevelt University. To jak pojedynek Dawida z Goliatem w afrykańskiej sawannie, król sawanny ma ochotę na tłustego jeżozwierza, ale ryzykuje, że zostanie poraniony przez kolce - dodaje prof. Gastone Celesia z Field Museum i Loyola University. Choć lwy są na szczycie łańcucha pokarmowego, mogą się poranić jeśli nie uważają na to, co robią.

Opowieści o lwach poranionych przez jeżozwierze pojawiały się już w XVII wieku. Zapiski urzędnika Dutch East Company w Kapsztadzie wskazują na to, że w 1656 roku zaobserwowano aż trzy lwy, które miały wbite kolce jeżozwierza. Już wtedy zauważono, że w związku z problemami z polowaniem na normalną zdobycz takie lwy stawały się groźne dla zwierząt hodowlanych, czy nawet człowieka. Dzięki najnowszej pracy, korzystającej z tych starych źródeł, te zależności są teraz jeszcze bardziej zrozumiałe. Mam wrażenie, że sięganie do historycznej literatury, bardzo dawnych źródeł stało się współcześnie niemodne - mówi współautor pracy Tom Gnoske z Field Museum. Możemy tam liczyć na prawdziwy skarbiec informacji, ale przeglądanie zapisków sprzed stuleci wymaga cierpliwości i czasu.

Autorzy pracy znaleźli w sumie informacje o około 50 lwach, poranionych przez jeżozwierze. Analiza ich przypadków pokazała, że częstość ataków dzikich kotów na te gryzonie była faktycznie związana z warunkami naturalnymi. Jeżozwierz wydawał się atrakcyjną zdobyczą tylko w wyjątkowo trudnych warunkach, kiedy innego pożywienia po prostu nie było. Na takie polowanie decydowały się przy tym częściej młode, niedoświadczone lwy. Częściej samce. Zauważamy, że młode samce są częściej ranione i zabijane przez jeżozwierze, widać w tym jakiś syndrom młokosa - dodaje Kerbis Peterhans. Takie przypadki są częstsze, gdy drapieżniki polują samotnie. Lwy potrafią z pomocą innych osobników swojego gatunku pozbyć się kolców, gdy są same, często okazuje się to niemożliwe - dodaje.

Badacze mieli możliwość poddania badaniom tomograficznym dwóch czaszek lwów zranionych przez jeżozwierze, które w 1965 roku atakowały ludzi. Jeden z nich miał kilkunastocentymetrowy kolec wbity przez nos, drugi parocentymetrowy fragment wbity w szczękę. Badania wykazały w obu przypadkach ślady procesów zapalnych, które z pewnością utrudniały jedzenie i polowanie. Zdaniem naukowców to mogło przyczynić się do wyboru łatwiejszych ofiar, jakimi byli ludzie. Zranienia przez jeżozwierze mogą być czynnikiem zwiększającym ryzyko późniejszych ataków lwów na ludzi, czy bydło hodowlane - dodaje Kerbis Peterhans. Jeśli warunki pogodowe się pogarszają i zwierząt kopytnych, które normalnie padają ofiarą lwów jest coraz mniej, prawdopodobieństwo ataków na jeżozwierze rośnie i tym bardziej rośnie ryzyko dla mieszkających w pobliżu ludzi.