Świat mieszkańców Stumilowego Lasu to siedlisko zaburzeń psychicznych i psychospołecznych - pod lupę wzięli je kanadyjscy psychologowie.

REKLAMA

W piśmie "Canadian Medical Association Journal" opublikowano badania psychologii bohaterów książek A.A. Milne'a, umieszczonych w beztroskim z pozoru świecie. Autorzy raportu uznali, że każda z tych postaci wymaga troskliwej opieki psychologa lub psychiatry. Lekarze uważają, że na Kubusia Puchatka - misia o bardzo małym rozumku - niekorzystnie wpływa powtarzające się wciąż wleczenie po schodach, głową w dół, przez ciągnącego go za nogę opiekuna - Krzysia. Najprawdopodobniej dlatego Kubuś ma takie trudności z nauką. Uczeni określili to jako "zespół bitego misia". Dodatkowo psychologowie podejrzewają Puchatka o zespół ADHD (nadpobudliwość psychoruchową z zaburzeniami koncentracji uwagi, charakteryzującą się problemami z utrzymywaniem uwagi, impulsywnością i nadaktywnością). Jego pociąg do miodu i nieustanne sprawdzanie zapasów w spiżarni określają z kolei jako nerwicę natręctw.

"Nie wiemy, o ile bogatsze byłoby życie Misia, gdyby przepisano mu środki stymulujące" - mówią lekarze. Uczeni sugerują, że Prosiaczek cierpi na przewlekłe stany lękowe i że od traumy - doświadczanej szczególnie na myśl o polowaniu na Hohonie - uwolnić go może jedynie silny środek przeciwlękowy. Również odpowiednio dobrane leki mogłyby częściowo złagodzić chroniczne stany depresyjne Kłapouchego lub pociąg Tygryska do ryzyka. Jednocześnie lekarze sugerują, że pozostałe postaci wymagają nie tyle leczenia farmakologicznego, co raczej pomocy terapeuty i odpowiednich modeli ról życiowych. Nie opuszczające Maleństwa poczucie winy spowodowane jest właśnie brakiem odpowiedniego modelu roli życiowej; jednocześnie jego matka- Kangurzyca jest nadopiekuńcza ale o niedostatecznym autorytecie. Dysleksja, na którą cierpi Sowa, zdiagnozowana w młodości, byłaby - dzięki systematycznym ćwiczeniom - możliwa do wyleczenia. Psychologowie nie postawili dokładnej diagnozy jedynie w przypadku Krzysia. Podkreślają jednak, że brak dostatecznej i pełnej opieki ze strony rodziców odbija się na jego samopoczuciu, każąc mu spędzać całe godziny na rozmowach ze zwierzątkami. Jak twierdzi kierująca badaniami dr Sarah Shea, celem badań było zwrócenie uwagi na powszechność zaburzeń psychicznych.

15:30