"Kret jest w dobrej formie i wykonał w weekend kolejną serię uderzeń, ale wciąż napotykał na opór i mimo prób nie zanotował wyraźnego postępu" - pisze na swym blogu Tilman Spohn z Niemieckiej Agencji Kosmicznej DLR. Szef misji sondy termicznej HP3, której elementem jest Kret, informuje o decyzji wstrzymania prac polskiego urządzenia na dwa tygodnie. W tym czasie kierownictwo całej misji marsjańskiej sondy InSight będzie rozważać możliwe działania, które mogłyby pomóc pokonać przeszkodę.

REKLAMA

Wyprodukowane we współpracy warszawskiej firmy Astronika i Centrum Badań Kosmicznych PAN urządzenie wbijające, zwane popularnie Kretem, to kluczowy element sondy termicznej HP3, która ma przeprowadzić na Marsie pierwsze w historii badania przepływu ciepła z wnętrza planety na powierzchnię. Zadaniem penetratora było wbicie się na rekordową na Marsie głębokość co najmniej 3, a najchętniej 5 metrów, kluczową dla możliwości wykonania wiarygodnych pomiarów temperatury i przewodności termicznej gruntu.

Kret ma pewną możliwość przepychania drobnych kamyków, ale wiadomo, że nie poradzi sobie z większą przeszkodą. Kierownictwo misji wybrało więc dla sondy InSight takie miejsce lądowania, które zwiększało szanse na jego sukces. Chodziło o to, by Kret pracował w warstwie gruntu, zwanej regolitem, nie miał bowiem szans przebić się przez litą skałę. Przed ustawieniem sondy termicznej HP3 na powierzchni Marsa sprawdzano, by nie było tam kamieni na powierzchni, nie brano bowiem pod uwagę możliwości jej przestawienia. Fakt, że prawdopodobne kamienie pojawiły się już kilkanaście centymetrów pod powierzchnią, jest przykrą niespodzianką.

Analiza informacji przesłanych z Marsa wskazuje na to, że Kret wbił się na głębokość około 30 centymetrów i w jednej czwartej pozostał jeszcze w pionowej prowadnicy. Przekrzywił się tylko o około 15 stopni. Urządzenie wykonało już blisko 10 tysięcy uderzeń i spokojnie powinno móc pracować jeszcze co najmniej cztery razy tyle. Na razie jednak postępu nie widać.

Sonda nie będzie tracić na Marsie czasu. Choć niewielka głębokość nie pozwoli jeszcze na prowadzenie zasadniczych badań termicznych, pewne informacje o przewodności termicznej gruntu można już zebrać. Naukowcy wiedzą już między innymi, że podczas wbijania Kret podgrzał się o 28 stopni Celsjusza i mają dane na temat tego, jak szybko to ciepło się rozpraszało. Będą też wykorzystywać specjalną grzałkę, która pozwoli podgrzewać penetrator i obserwować rozpraszanie ciepła wielokrotnie.

Sonda InSight wykorzysta też swój radiometr, instrument do pomiaru temperatury, by przekonać się na, ile powierzchnia Marsa ochładza się w czasie częściowego zaćmienia Słońca przez księżyc Phobos. W tym tygodniu cień księżyca przemknie w pobliżu sondy aż trzykrotnie.