Dlaczego dzięcioły nie cierpią na ból głowy, czy żuki gnojarki lubią swoją dietę oraz czy masaż odbytu może powstrzymać czkawkę. Naukowcy, którzy szukali odpowiedzi na te, pytania, dostali tegoroczne IgNoble, czyli alternatywne dla zwyczajnych Nobli wyróżnienia.

REKLAMA

To wyróżnienia za wiekopomne badania, których powtórzyć się nie da lub nie warto: Dajemy nagrody w przypadku osiągnięć, które najpierw sprawiają, że ludzie się śmieją ale potem myślą - mówią organizatorzy.

Nagrody za owe absurdalne, zabawne i często bezsensowne prace przyznaje się na amerykańskim Uniwersytecie Harvarda. Ig Noble, podobnie jak prawdziwe Noble, mają swoje kategorie, np. z biologii, fizyki, ekonomii, jest też nagroda pokojowa - w sumie 10 kategorii.

I tak w dziedzinie akustyki wyróżniono badania, zmierzajace do odkrycia, dlaczego tak bardzo nie lubimy zgrzytu paznokci po szkolnej tablicy. Nagrodę z matematyki przyznano za obliczenie, ile zdjęć grupy osób trzeba wykonać, by mieć pewność, że choć na jednym z nich nikt nie ma zamknietych oczu. Uznanie kapituły nagrody zdobyła też praca z fizyki, rozpatrująca problem z makaronem spagetti, który przed włożeniem do garnka łamie się zwykle w więcej niż jednym miejscu.

Równie pożyteczna wydaje się wyróżniona w dziedzinie chemii praca, analizująca temperaturową zależność prędkości ultradźwięków w serze cheddar. Nie zapomniano też o biologii: w tym roku na uznanie zasłużyło brzemienne w skutki odkrycie, że samice komara równie intensywnie wabi zapach sera limburskiego, jak i ludzkich stóp.

Pokojowego IgNobla dostał naukowiec z Walii który wymyślił urządzenie, emitujące dźwięki słyszalne przez nastolatków, ale nie przez dorosłych. Dźwięki te wykorzystywane są jako dzwonki telefonów komórkowych - nie zakłócają lekcji.