Czy zabawki mogą uczyć programowania komputerowego? Mogą. Na taki pomysł wpadli wynalazcy z Kalifornii, którzy skonstruowali w tym celu specjalne roboty.

Bo i Yana to dwa roboty, które nawet pięciolatek może z łatwością zaprogramować. Przy pomocy smartfona łączymy się ze specjalnym programem i klikając na obrazki, tworzymy algorytmy. Na przykład - wybieramy klaśnięcie jako akcję, a potem taniec robota jako reakcję. Możliwości takich akcji-reakcji jest bardzo dużo. Możemy wykorzystać ruchy, dźwięki, muzykę, a nawet innego robota, bo te są wyposażone w specjalne detektory. Z trudniejszych rzeczy - roboty można zaprogramować na przykład, żeby razem bawiły się z nami w chowanego.

Interfejs programowania jest bardzo prosty. Każdą zaprogramowaną akcję możemy jednak wyświetlić w formie kodu źródłowego. Dzięki temu starsze dzieci mogą nie tylko bawić się robotem, ale i obserwować język programowania.

Roboty jeszcze nie trafiły do sprzedaży. Ich wynalazcy zbierają pieniądze na rozwój. Jednak zapowiadają, że projekt będzie rozwijany i w przyszłości będzie można dzielić się swoimi "programami" na Bo i Yana.