Według meteorologów dziś nie grożą już nam tak potężne nawałnice jakie miały miejsce w ostatnich dniach. Ale jeszcze za wcześnie aby odetchnąć z ulgą. Wciąż najtrudniejsza sytuacja panuje na Pomorzu. Alarm powodziowy obowiązuje między innymi w Bytowie, gdzie rzeka Buruja grozi wylaniem. Podobnie jest w gminie Godów na Śląsku, gdzie rzeczki Piotrówka i Szotówka zamieniły się w rwące szerokie potoki. We znaki daje się także silny wiatr.

Ostatniej nocy szczególnie w województwie małopolskim, mazowieckim, kujawsko-pomorskim i śląskim wichura pozrywała linie energetyczne i połamała drzewa. W sumie w całym kraju straż interweniowała ponad dwa tysiące razy. Nawałnice powodują wielomilionowe straty i są przyczyną tragedii wielu ludzi. Kataklizm często niszczy dorobek ich całego życia. Od kilku dni, nie tylko szeroko relacjonujemy sytuację w Polsce po ostatnich kataklizmach. Koncentrowaliśmy się też na osobistych tragediach ludzi dotkniętych przez los. Nasz reporter Robert Gusta rozmawiał z osobami którzy prowadzą mniejsze czy większe interesy. Strat jakie poniosły ich firmy nie da się jednak oszacować, ponieważ w skali całego regionu niestety nie prowadzi się takich szacunków - powiedziano w biurze prasowym wojewody pomorskiego, ale straty z pewnością są bardzo duże. Tylko w Gdańsku zgłosiło się do tej pory ponad stu właścicieli mniejszych i większych przedsiębiorstw dotkniętych powodzią. Najwięcej z nich ma swoje siedziby wzdłuż traktu Św. Wojciecha na Orunii. To kataklizm, który zapamiętamy na wiele lat - mówią. Posłuchaj relacji Roberta Gusty:

Według obietnic Ministerstwa Gospodarki drobni przedsiębiorcy mogą liczyć na nieoprocentowane kredyty. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że rząd przeznaczył na ten cel około 10 milionów złotych. Poszkodowani muszą wypełnić najpierw specjalne oświadczenie. Potem komisja zdecyduje o przyznaniu kredytu, którego spłata ma rozpocząć się dopiero po roku. Z intensywnych opadów deszczu cieszą się bezrobotni z Warmii i Mazur. W lasach aż zaroiło się od grzybów. Zbieranie idzie szybko, bo grzyby są niezwykle okazałe i można łatwo zarobić. O tym czy w olsztyńskich lasach jest rzeczywiście tak dużo grzybów posłuchaj w relacji reporterki Beaty Tonn:

foto RMF

13:15