"Wichura stulecia" - tak określa się huragan, który wczoraj z wielkim impetem przeszedł przez zachodnią Europę. Zaczęło się od Wysp Brytyjskich - tam wichry zabiły pięć osób. Ofiary zostały przygniecione przez spadające drzewa albo zmyte do morza przez ogromne fale.

Ale największą prędkość - ponad 200 kilometrów na godzinę - wichura osiągnęła po przekorczeniu Kanału La Manche. Francja i Belgia to teraz krajobraz po burzy. Według najnowszych informacji we Francji huragan zabił ponad 30 osób. Wiele osób straciło dach nad głową, a blisko milion nie ma prądu.

Wichura dotarła także do Niemiec, Szwajcarii i Austrii. Tam wyrządziła nie mniejsze szkody - zginęło kilkadziesiąt osób a starty liczone są w milionach dolarów. W nocy mocno wiało także w Polsce.

Wiadomości RMF FM 07:45