Jesteś zmęczony i zdenerwowany? Co chwilę zaglądasz do lodówki i podjadasz? Stres wcale nie musi sprawić, że przybierzesz na wadze. Naukowcy z Uniwersytetów w Kalifornii opublikowali właśnie wyniki badań, wskazujących, że w stresie ulegamy nie tylko złym, ale i dobrym przyzwyczajeniom.

Wyniki pięciu eksperymentów, opublikowane w czerwcowym numerze czasopisma "Journal of Personality and Social Psychology" kłócą się z naszym przekonaniem, że odpowiedzią na stres bywa tylko uleganie słabościom, na przykład podjadanie słodyczy, palenie większej liczby papierosów niż zwykle czy wpadanie w szał zakupów. Prawda okazuje się bardziej skomplikowana.

Badania pokazały, że owszem, w chwili stresu nasza silna wola bywa osłabiona, ale nie musi to prowadzić do niepożądanych zachowań. Osoby zapracowane, zdenerwowane i niewyspane, na przykład studenci w czasie sesji, w reakcji na stres ulegają także korzystnym "nałogom", na przykład częściej jedzą pełnoziarniste płatki, więcej czasu spędzają na siłowni, czy częściej sięgają po prasę. Dają znać o sobie nie tylko negatywne, ale też pozytywne codzienne przyzwyczajenia.

Wygląda na to, że klucz do zdrowego trybu życia to nie tylko kształtowanie silnej woli, która w chwilach stresu i tak może zawieść, ale też umacnianie w sobie, w spokojnych czasach, dobrych przyzwyczajeń. Wtedy w stresie, kiedy mamy skłonność do powtarzania rutynowych czynności, zajmujemy się czymś pożytecznym, a nie tylko tym, co nam szkodzi.