Trwa usuwanie szkód po kataklizmie, jaki przedwczoraj nawiedził Podhale. Trąba powietrzna zniszczyła lub uszkodziła 140 domów w kilku miejscowościach. Wstępne straty szacuje się na 3 miliony złotych. Sumę odszkodowań, jakie PZU powinno wypłacić poszkodowanym szacuje się na 400 do 500 tysięcy złotych. Tym, którzy byli ubezpieczeni, PZU zaczęło wypłacać zaliczki już wczoraj, reszta pieniędzy zostanie wypłacona w ciągu dwóch tygodni.

Premier Jerzy Buzek, który odwiedzał wczoraj zniszczone miejscowości na Podhalu jeszcze we wtorek przeznaczył z budżetu milion złotych na pomoc w likwidowaniu szkód. Zapowiedział, że pieniędzy będzie więcej, o ile dotychczasowa pomoc okaże się nie wystarczająca. Także marszałek województwa małopolskiego, Marek Nawara wygospodarował 500 tysięcy złotych dla poszkodowanych. Tą dobrą wiadomość przekazał wczoraj mieszkańcom zastępca wójta gminy Nowy Targ, Stanisław Szeliga: "Taka deklaracja jest od marszałka Nawary. Wczoraj około 22. był tutaj i twierdził, że na sto procent te 500 tysięcy otrzymamy. Pójdzie to na urząd gminy, który będzie odszkodowania wypłacał. W jakiej formie, na jakich zasadach – trudno mi w tej chwili powiedzieć. Tam, gdzie ludzie są nie ubezpieczeni, a są największe uszkodzenia, to w pierwszej kolejności musimy pomagać" – powiedział Szeliga.

Potężna wichura rozpętała się we wtorek około godziny 15:40. W ciągu kilku minut, wiatr zniszczył lub poważnie uszkodził około 144 domy, zerwał linie energetyczne, powalił drzewa i słupy. Największe szkody zanotowano w miejscowościach: Pyzówka, Morawczyna, Trute i Bielanka, które na pewien czas praktycznie zostały odcięte od świata. Z niektórych domów zostały tylko dolne piętra. W pobliżu Morawczyny wiatr porwał cały las. Zdaniem synoptyków prędkość wiatru dochodziła nawet do 100 kilometrów na godzinę. Mieszkańcy tego obszaru twierdzą, że nigdy nie widzieli tak rozszalałego żywiołu.

Wkrótce potem trąba powietrzna przesunęła się nad Nowy Targ i Rabkę, ale tam nie wyrządziła już dużych szkód. Starty wstępnie oszacowano na 1 800 000 złotych. To jednak dopiero wstępne szacunki. Straty prawdopodobnie okażą się znacznie większe. Niektórzy z mieszkańców dotkniętych kataklizmem miejscowości byli zmuszeni tę noc spędzić u znajomych lub rodzin. Usuwanie szkód potrwa kilka dni, a gdzieniegdzie jeszcze dłużej. Część zniszczonych domów nadaje się do rozbiórki. O losie pozostałych zadecyduje kontrola nadzoru budowlanego. Jedną z najbardziej zniszczonych wiosek, Morawczynę odwiedziła reporterka RMF FM Dorota Sułkowska:

Trąby powietrzne powstają nagle i trwają zwykle kilkadziesiąt sekund. Klimatolog Halina Lorenz twierdzi, że w naszych warunkach nie da się przewidzieć takich zjawisk, ani niestety przed nimi ostrzec.

W górach ostatni raz tego typu huragan przeszedł dwa lata temu w okolicach Limanowej, niedaleko Nowego Sącza. Natomiast pod Warszawą, półtora roku temu trąba powietrzna przeszła przez gminę Klembów.

Więcej zdjęć z miejscowości dotkniętych kataklizmem

foto Dorota Sułkowska RMF FM Zakopane

07:50