Blues, czy rock? Country, a może hip-hop? Jeśli chcesz znaleźć swoją ulubioną muzykę, powinieneś kierować się rytmem a nie nazwą konkretnego gatunku. Brazylijscy naukowcy twierdzą na łamach czasopisma "New Journal of Physics", że to występowanie określonych sekwencji rytmicznych decyduje o tym, który utwór muzyczny nam sie podoba, a który nie. I kto by pomyślał, że w grupie "The Beatles" najważniejszy był... Ringo Starr.

Badacze zajęli się czterema gatunkami muzycznymi, rockiem, bluesem, bossa novą i reggae. Z każdego z nich wybrali do analizy po 100 utworów, w których wyszukiwali charakterystyczne sekwencje rytmiczne. Okazuje się, że w obrębie danego gatunku obserwuje się na tyle duże różnice wykorzystanych rytmów, że w praktyce podważa to sens stosowania samej nazwy gatunku do precyzyjnego określenia tego, co dokładnie możemy usłyszeć. Brazylijczycy uważają, że uzupełnienie dotychczasowej klasyfikacji o precyzyjne uwagi na temat rytmu pozwoli nam znacznie łatwiej poruszać się w labiryncie stylów i rozumieć dlaczego zachwyca nas ta płyta, a nie inna. Te doniesienia mogą bardzo przydać się internetowym serwisom muzycznym, które na podstawie dotychczasowych upodobań użytkowników same podpowiadają klientom, w co jeszcze powinni wzbogacić swoją kolekcję płyt lub plików.