Sukces sportowy zależy od wielu czynników. Nie wszystkie z nich zależą tylko i wyłącznie od samego sportowca. Badania naukowe mają często kluczowe znaczenie dla poprawy wyników i udoskonalenia metod treningowych. Weźmy pod uwagę choćby smarowanie nart. To już nie tyle wiedza tajemna będąca udziałem specjalistów od smarowania, ale wręcz dyscyplina uniwersytecka.

Norwegian University of Science and Technology to uczelnia, która tradycyjnie zajmuje się naukowym wspomaganiem norweskich sportowców. Pracują tam eksperci od fizjologii, zajmujący się sprawami wydolności biegaczy narciarskich, czy fizycy badający poślizg nart, albo opór powietrza, działający na skoczków narciarskich. Badacze z NTNU obliczyli, że różnice w smarowaniu nart, mogą prowadzić do nawet 3 procentowej zmiany czasu biegu narciarskiego. Niby niewiele, ale w biegu na 10 kilometrów to już niespełna minuta, czyli różnica między zwycięstwem, a honorowym miejscem... w drugiej dziesiątce. Ekipa z NTNU wspomaga norweskich biegaczy na miejscu w Whistler, gdzie narty przygotowywane są według opracowanego przez nich czteropunktowego programu.

Badaniami poślizgu nart zajmują się też bardzo poważnie eksperci z Fraunhofer Institute for Mechanics of Materials IWM w niemieckim Freiburgu. Prowadzone są tam między innymi symulacje zachowania warstwy wody, powstającej między śniegiem a ślizgami nart. Zdaniem ekspertów z Freiburga, ta warstwa o grubości od 10 do 15 nanometrów decyduje o zachowaniu nart przy konkretnych warunkach pogodowych. To od niej zależy, czy narta, z której sportowiec się odbija odpowiednio "przykleja się" do śniegu, a ta na której jedzie stawia jak najmniejszy opór. Badania naukowców z IWM wykorzystują między innymi producenci wosków narciarskich.