Nie sposób w tej chwili przedstawić dowodów na sfałszowanie wyborów samorządowych w 2014 roku, ale można mówić o poważnym zafałszowaniu ich wyników w tym sensie, że nie oddały one rzeczywistej woli wyborców - mówili eksperci uczestniczący w sympozjum "Wiarygodność wyborów samorządowych 2014: Analiza ilościowa" na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas konferencji ogłoszono wyniki zorganizowanego po raz pierwszy przez Centrum Badań Ilościowych Nad Polityką UJ konkursu o Puchar Pytii, dla firm, które przygotowały najdokładniejsze przedwyborcze sondaże.
Uczestnicy konferencji byli zgodni, że dokładne wyjaśnienie przyczyn wyjątkowo wysokiej liczby głosów nieważnych ma kluczowe znaczenie dla przywrócenia zaufania do procesu wyborczego. Podkreślano nadzieje związane z decyzją poddania kart z głosami uznanymi za nieważne z tysiąca obwodów dokładniejszej analizie. A także o potrzebie poświęconych temu tematowi spotkań naukowców różnych dziedzin. Mówił o tym między innymi profesor Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN w Warszawie, który jako pierwszy przedstawił mapkę wskazującą na nadmiar głosów nieważnych na Mazowszu w wyborach 2010 roku. Niestety nikt z osób odpowiedzialnych za przeprowadzenie wyborów 2014 roku, w szczególności Państwowa komisja Wyborcza w poprzednim składzie, nie wzięła sobie tego do serca.
Nie wyciągnięto wniosków z 2010 roku, kiedy książeczkę do głosowania stosowano na Mazowszu - podkreślał doktor Adam Gendźwiłł z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Jego analiza pokazała, że w 2014 roku odsetek głosów nieważnych we wszystkich województwach, poza Mazowszem, gwałtownie wzrósł. Pokazała też, że pewne znaczenie może mieć fakt, że w społecznościach lokalnych wybory do sejmików wojewódzkich są faktycznie mniej popularne, bo nie ma tam kandydatów z ich bezpośredniego otoczenia. Doktor Gendźwiłł należy do zespołu, który zajmie się analizą kart wyborczych z wybranego tysiąca obwodów wyborczych. W rozmowie z RMF FM tłumaczy, jak będą wyglądały przygotowania do tej analizy i czego można po niej oczekiwać.
Uczestniczący w sympozjum zastępca przewodniczącego PKW, sędzia Wiesław Kozielewicz zadeklarował wszelką możliwą pomoc Komisji, zmierzającą do tego, by umożliwić niezależnym ekspertom analizę danych i wyjaśnienie przyczyn nieprawidłowości. W rozmowie z RMF FM podkreślił też, że PKW bardzo wysoko sobie ceni i wspiera wszelkie inicjatywy obywatelskie zmierzające do badania, kontrolowania, czy przepisy prawa wyborczego są przez odpowiednie organy przestrzegane.
Zdaniem doktora Jarosława Flisa, socjologa z Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ, autora analizy wpływu formy karty do głosowania na wynik wyborów, do "katastrofy" wyborów samorządowych doprowadził zbieg kilku czynników, źle zaprojektowanego badania exit poll, złego kształtu karty wyborczej w postaci książeczki, wreszcie kłopotów z systemem komputerowym. W rozmowie z RMF FM doktor Flis podkreśla, że analiza kart z głosami nieważnymi pozwoli sprawdzić, czy komisje liczyły te głosy prawidłowo. Jego zdaniem trzeba zastanowić się nad uproszczeniem systemu głosowania szczególnie do sejmików wojewódzkich.
W trakcie sympozjum dokonano też - nie ma co ukrywać, krytycznej - analizy jakości sondaży przygotowywanych przed niedawnymi wyborami prezydenckimi przez firmy zajmujące się badaniami opinii publicznej. Z inicjatywy prof. Karola Życzkowskiego i prof. Wojciecha Słomczyńskiego po raz pierwszy przyznano Puchary Pytii dla firm, które przedstawiły tuż przed wyborami sondaże najbardziej zbliżone do faktycznych wyników głosowania. Złoty Puchar Pytii można było przyznać tylko w przypadku II tury, bowiem w pierwszej nikt nie przewidział kolejności dwóch czołowych kandydatów. Miedziany Puchar Pytii za pierwszą turę przypadł Instytutowi IBRiS Homo Homini, który... pomylił się najmniej. Złoty Puchar Pytii za II turę wręczono przedstawicielowi PP/ROBOP, a wyróżnienia przypadły firmom CBOS i Millward Brown.
Treść referatów wygłoszonych na sympozjum, a także analizę trafności przedwyborczych sondaży można znaleźć na stronie Centrum Badań Ilościowych nad Polityką.