W nocy, ośmiu ratowników TOPR poszukiwało mężczyzny, który nie wrócił z wycieczki w rejon Czerwonych Wierchów. Niestety w ciemnościach nie udało im się natrafić na jego ślad. Rano ratownicy wznowili poszukiwania mężczyzny.

Na poszukiwania wyruszył śmigłowiec Sokół, jednak do tej pory, ratownicy nie natrafili na żaden ślad turysty. Z centrali TOPR wyruszyła kolejna grupa ratowników, którzy będą pieszo przeszukiwać rejon Czerwonych Wierchów. Ratownicy byli także w domu wczasowym, gdzie mieszkał turysta – 40 letni krakowianin. Mężczyzna był słabo przygotowany do wyprawy w zimowych warunkach. Akcja ratunkowa musi przebiegać szybko, ponieważ pogoda pogarsza się: wieje silny wiatr, na Kasprowym Wierchu dochodzący do 90 km/h. W Tatrach cały czas obowiązuje II stopień zagrożenia lawinowego.

Pracowitą noc mieli także goprowcy z Bieszczad. Poszukiwali 3 turystów, którzy zaginęli w okolicach Wołosatego. Tymczasem cała trójka znalazła schronienie u jednego z mieszkańców Wołosatego. Tam bezpiecznie przeczekali noc, ale nie poinformowali o tym nikogo.

Ratownicy przypominają, że zima góry są niebezpieczne. Przypominają więc podstawowe zasady poruszania się po górach. Poniższe wskazówki powinny uchronić przed niebezpieczeństwem:

1. Wychodząc ze schroniska należy poinformować o tym obsługę.

2. Planując dłuższą wędrówkę, warto ze sobą zabrać termos z ciepłą herbatą i tabliczkę czekolady.

3. W góry należy wychodzić wcześnie, by móc wrócić przed zmierzchem.

4. Warto mieć przy sobie telefon komórkowy.

Foto: Archiwum RMF

10:15