Mężczyzna, któremu przed tygodniem przeszczepiono obie ręce, czuje się dobrze. Poinformowali o tym lekarze z kliniki w Monachium, gdzie przeprowadzono pionierską operację. Do tej pory przeszczepiano palce, dłonie lub przedramiona, ale nie całe ręce.

Nowe ręce przeszczepiono rolnikowi, który sześć lat temu uległ wypadkowi podczas pracy we własnym gospodarstwie. Lekarze, mimo że są dumni, iż udało się przeprowadzić taki zabieg, na razie wypowiadają się ostrożnie. Musimy jeszcze odczekać, czy wszystkie mięśnie, skóra i naczynia krwionośne przyjmą się, czy nie będzie jakiś komplikacji - powiedział na konferencji prasowej jeden z chirurgów.

Na razie nowe ręce pacjenta są unieruchomione. Lekarze mówią, że - z uwagi na powolny wzrost komórek nerwowych - dopiero za dwa lata będzie można stwierdzić, czy mężczyzna odzyskał normalne czucie w rękach.

Operacja trwała ponad 15 osób, pracowało przy niej 40 osób. Całością kierował prof. Edgar Biemer.