Narodziny dziecka mogą zwiększać ryzyko pojawienia się depresji u mężczyzn – ostrzegają naukowcy z Northwestern University Feinberg School of Medicine w Chicago cytowani przez serwis "Medexpress".

Z badania przeprowadzonego przez naukowców wynika, że depresja dotyczy od 5 do 10 proc. młodych ojców. Choroba ta niekorzystnie wpływa nie tylko na rozwój dziecka w pierwszych jego latach, ale także na kondycję całej rodziny. Dlatego tak ważna jest szybka diagnoza i fachowa pomoc.

Badacze z Chicago przeanalizowali dane 10 623 mężczyzn, których stan zdrowia obserwowano od wieku szkolnego przez 20 kolejnych lat, w ciągu których badani kilkakrotnie poddawani byli ocenie zdrowia psychicznego.

Ojcami zostało 3425 mężczyzn, z czego 2739 zamieszkiwało ze swoim potomstwem, a 686 w innym miejscu.

Okazało się, że krótko po narodzinach dziecka najwięcej przypadków depresji występowało w grupie mężczyzn zamieszkujących w innym miejscu. Najmniej zaś – u ojców, którzy mieszkali razem z dzieckiem (mniej niż średnia u panów, którzy nie mieli potomstwa). Jednak w ciągu kolejnych 5 lat od narodzin potomka –  w grupie ojców mieszkających z dzieckiem zapadalność na depresję rosła o 68 proc.

Młodzi ojcowie dotknięci depresją, w większym stopniu od matek skłonni są do ograniczania swojego zaangażowania w wychowanie dziecka. Częściej też uciekają się do takich „metod” wychowawczych jak klapsy czy krzyk. Częściej też dochodzi do kryzysu małżeńskiego – tłumaczy James Paulsen, psycholog z Old Dominion University w Norfolk w stanie Virginia.

Więcej na temat wyników badania w serwisie "Medexpress".