Prawie miliard dolarów - tyle trzeba będzie wydać na naprawienie szkód jakie wyrządziły ubiegłotygodniowe powodzie w Szwajcarii.

Jeśli obliczenia te się potwierdzą, byłby to najbardziej kosztowny kataklizm w historii tego państwa. Jednak dokładne podliczanie strat potrwa jeszcze około miesiąca. Ale już teraz firmy ubezpieczeniowe są przekonane, że ubiegłotygodniowe powodzie spowodowały rekordowe zniszczenia. Doliczyć nich jeszcze trzeba będzie olbrzymia ilość tzw. kosztów pośrednich czyli np. strat wynikających z przerwy w pracach zakładów przemysłowych. Zdaniem ekspertów tylko 40 procent osób i firm dotkniętych powodzią było należycie ubezpieczonych. Pozostali mogą na szczęcie liczyć na pomoc rządu w Bernie oraz na organizacje humanitarne. Usuwanie szkód zajmie wiele miesięcy. Nadal wiele wiosek i miasteczek pozbawionych jest chociażby potnej wody. W Gondo – wiosce, która zasypana została przez błotną lawinę wciąż trwają poszukiwania ich ofiar.

Posłuchaj także relacji genewskiego korespondenta RMF FM Tomasza Surdela:

06:40