Zwyczaj, że to kobiety zostają w domu, a mężczyźni wyruszają na poszukiwanie pożywienia i przygód wcale nie był tak stary, jak nam się wydaje. Najnowsze badania międzynarodowej grupy antropologów, prowadzone na terenie Afryki Południowej przyniosły zaskakujące wyniki. Jak donosi w najnowszym numerze czasopismo "Nature" w społeczności przodków człowieka sprzed około 2 milionów lat mężczyźni byli domatorami.

Badaniami objęto szczątki różnych gatunków australopiteków, żyjących w dwóch zespołach jaskiń Sterkfontein i Swartkans na terenie Afryki Południowej. Zbadano zawartość izotopów strontu w ich zębach, pochodzących sprzed 2.7 do 1.7 miliona lat. Porównano je ze składem izotopowym gleby i skał znajdujących się w pobliżu jaskiń. Na tej podstawie można ocenić, czy szczątki pochodzą od osobników, które urodziły się w miejscu, gdzie je znaleziono, czy też od tych, które przywędrowały tam z dalszych okolic.

Okazało się, że ponad połowa zębów osobników żeńskich wskazywała na to, że przybyły z innej okolicy. W przypadku osobników męskich, aż 90-procent zębów wskazywało, że ich właściciel dorastał i zmarł w tym samym miejscu. Nie jest do końca jasne, dlaczego ówcześni mężczyźni byli tak bardzo przywiązani do swej kwatery. Może mieli jakieś hobby? Badania nie wyjaśniły jednak, czy nie włócząc się nigdzie i siedząc w domu zajmowali się czymś pożytecznym.

To odkrycie może przy okazji zmienić nasz pogląd na to, dlaczego praczłowiek zaczął poruszać się na dwóch nogach. Do tej pory wydawało się, że to umożliwiło mu szybsze przemieszczanie się na dalsze odległości. Jeśli jednak nie miał ochoty się przemieszczać, powody mogły być inne. Naukowcy z Uniwersytetu w Toronto opublikowali dwa tygodnie temu artykuł, w którym stawiają tezę, że człowiek wyprostował się bo w tej pozycji znacznie silniej, niż na czworakach mógł... uderzyć. Kto wie, może w świetle obserwacji z Południowej Afryki ta teza staje się jeszcze bardziej prawdopodobna.