Prom kosmiczny Endeavour zacumował już po raz ostatni do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Dostarczył wart 2 mld dolarów spektrometr magnetyczny, po którym naukowcy obiecują sobie nowych informacji na temat struktury i początków wszechświata.

Dowódcą sześcioosobowej załogi promu jest Mark Kelly, którego żona, kongresmenka Gabrielle Giffords, została ciężko ranna w głowę w zamachu w styczniu w Tucson w stanie Arizona. W poniedziałek Giffords obserwowała start promu z Przylądka Canaveral na Florydzie.

Endeavour miał wyruszyć w kosmos już pod koniec kwietnia, ale start został odroczony z powodu defektu elektrycznego systemu uruchamiania podwozia statku. Przez kilka tygodni naprawiano awarię.

Wahadłowiec Endeavour został zbudowany w 1992 roku. Zastąpił prom Challenger, który eksplodował po starcie w styczniu 1986 roku.

NASA wyśle na orbitę jeszcze tylko wahadłowiec Atlantis, który wystartuje w lipcu. Będzie to koniec wypraw amerykańskich promów kosmicznych. Załogi udające się potem na ISS będą musiały korzystać ze statków rosyjskich Sojuz, a potem z nowych statków kosmicznych zbudowanych przez prywatne firmy.

Na ISS jest obecnie 12 astronautów. W poniedziałek trzech z nich ma powrócić na Ziemię w rosyjskiej kapsule Sojuz po pięciu miesiącach na orbicie.