Amerykański prom kosmiczny Discovery wystartuje do swego ostatniego lotu nie wcześniej niż 3 grudnia - poinformowała amerykańska agencja kosmiczna NASA. Start promu przesunięto już po raz kolejny, poprzednio planowany był na 30 listopada. Powodem było pojawienie się pęknięć na zewnętrznym zbiorniku paliwa.

NASA ma coraz mniejsze pole manewru. Po 6 grudnia start Discovery nie będzie możliwy ze względu na położenie słońca względem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), na którą ma lecieć, i ryzyko przegrzania promu. Później nowy termin będzie mógł być wyznaczony dopiero na koniec lutego.

Wahadłowiec z sześcioosobową załogą na pokładzie ma dostarczyć na ISS m.in. części zamienne i prototyp przypominającego człowieka robota, nazwanego Robonaut 2. Ma on pomagać załodze w pracach przy obsłudze i konserwacji urządzeń stacji.

Będzie to 39. i ostatnia misja Discovery. Pozostałe dwa wahadłowce wykonają jeszcze jeden lub dwa loty przed ostatecznym wycofaniem całej floty z eksploatacji, co ma nastąpić w przyszłym roku.

NASA ma z kolei przyspieszyć prace nad pojazdem kosmicznym, który będzie mógł odbywać loty załogowe w dalsze rejony przestrzeni kosmicznej.