Kartki na produkty to nie jest przeszłość - bony reglamentacyjne na usługi medyczne na rok 2001 pojawiły się w czwartek w ośrodkach zdrowia w całym kraju.

To happening, zorganizowany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Choć to tylko żart, ale dość ponury i denerwujący nie tylko dla resortu zdrowia, ale i dla pacjentów. Pacjencjentom odwiedzającym w czwarek warszawskie przychodnie nie podobał się sam pomysł, ale to nie znaczy, że nie przyznają racji lekarzom związkowcom, że sytuacja słuzby zdrowia jest zła. Okazuje się paradoksalnie, że zrealizowanie tego pomysłu lekarze uznają za prawdopodobne. "Nikt by się nie zdziwił, gdyby dzisiaj wprowadzono kartki na świadczenia zdrowotne, zdziwiono by się gdyby były kartki na chleb albo na mięso. Chodzi o to, że wszystkie inne dobra są dostępne" – mówił przedstawiciel związku Krzysztof Bukiel. "Nasz pomysł tylko pokazuje stan faktyczny – do usług lekarskich nie ma wolnego dostępu" – mówią związkowcy. Stąd pomysł kartek. Wedle kuponów reglamentacyjnych mamy prawo do trzech wizyt w szpitalu rocznie, dwóch porad ogólnych i na przykład jednego USG lub Roentgena. Uwaga – czytamy na dole – "wizytę domową można zamienić na dwie porady ogólne". Posłuchaj relacji reportera radia RMF, Piotra Salaka:

05:50