Dzieci, które szybciej rosną i przybierają na wadze w trzech pierwszych latach swego życia, są bardziej zagrożone zachorowaniem na cukrzycę typu I. Tak uważają naukowcy z Sophia Childrens Hospital w Rotterdamie w Holandii.

Cukrzyca typu I (insulinozależna) jest chorobą wieku dziecięcego i młodzieńczego. Jej przyczyną jest niezdolność trzustki do produkcji insuliny - hormonu odpowiedzialnego za metabolizm glukozy w organizmie i obniżenie jej poziomu we krwi. Chorzy muszą stale przyjmować insulinę i regularnie badać poziom cukru we krwi. Wzrost zachorowań na cukrzycę typu I następuje w krajach wysoko rozwiniętych wśród coraz młodszych dzieci. Jest to prawdopodobnie związane z bardzo dobrym odżywianiem noworodków. Ostatecznie jednak prowadzi do nadmiernego przybierania na wadze przez te dzieci, które mają genetyczne predyspozycje do tycia.

Intensywne tempo wzrostu w pierwszych latach życia jest związane ze wzrostem zapotrzebowania na insulinę. Zwiększony poziom jej wydzielania przez komórki trzustki powoduje - jak sądzą holenderscy naukowcy - że komórki układu odpornościowego atakują komórki trzustki własnego organizmu. Niszczenie tych komórek jest jednym z czynników, które prowadzą do rozwoju u dzieci cukrzycy typu I.

Cukrzyca jest ciężką, na razie nieuleczalną chorobą, która powoduje wiele powikłań: wiążą się z nią choroby serca, miażdżyca, uszkodzenie siatkówki oka, choroby nerek, długotrwałe zakażenia skóry, zwiększona skłonność do chorób zakaźnych.

Podstawową rolę w prawidłowym leczeniu tej choroby odgrywa edukacja pacjentów w zakresie żywienia, wpływu wysiłku fizycznego na poziom glukozy i samokontroli czyli mierzenia poziomu glukozy w warunkach domowych. Umożliwia to pacjentowi samodzielne kontrolowanie choroby i we współpracy z lekarzem osiągnięcie znacznie lepszych efektów leczenia oraz poprawę jakości życia.

W Polsce jest ponad 300 tysięcy chorych na cukrzycę insulinozależną, a świecie -30 milionów.

10:45