Oczywiście wszytsko w trosce o obywateli. Gdy patrolując ulice policjanci napotykają niezamknięty samochód, usuwają z niego wszystkie wartościowe przedmioty i zabierają je na najbliższy komisariat.

W miejsce laptopów, torebek i beztrosko zostawionych aparatów fotograficznych, kładą karteczki informujące właścicieli, gdzie mogą je bezpiecznie odzyskać. Znawcy brytyjskiego prawa mają jednak wątpliwości, czy w trosce o obywateli policjanci przypadkiem go nie łamią.

Wtargnięcie do zaparkowanego samochodu jest bowiem naruszeniem cudzej prywatności, a więc czynem potencjalnie karanym, jeśli jakiekolwiek przedmioty zostaną zniszczone. Rzecznik policji potwierdził, że jak dotąd nie zanotowano żadnych skarg. Wszelkie takie interwencje spotkały się raczej z wdzięcznością niefrasobliwych kierowców.