Brytyjczycy najbardziej inwigilowanym społeczeństwem na świecie. Z opublikowanego w czwartek raportu wynika, że dzięki kamerom – a jest ich na Wyspach już prawie 4,5 mln – życie mieszkańców można śledzić praktycznie minuta po minucie. Na tym jednak nie kończy się nadzór Wielkiego Brata.

Prawie wszystkie nasze czynności pozostawiają elektroniczny odcisk palca – mówi twórca raportu. Jego zdaniem używając kart kredytowych i Internetu zostawiamy za sobą ciąg informacji o tym, co robimy i jak żyjemy.

Wielu Brytyjczyków uważa, że już najwyższy czas rozpocząć, aby rozpocząć na ten temat publiczną debatę. Są jednak tacy, którym ingerencja państwa w życie prywatne nie przeszkadza. Nie robię nic złego, więc się tym nie martwię - mówi młoda Brytyjka.

Raport ostrzega, że za 10 lat wyspiarze będą jeszcze bardziej inwigilowani – wprowadzone mają być m.in. dowody osobiste. Być może fakt, że takich dokumentów jeszcze nie ma, oznacza, że Brytyjczycy korzystają ze swych swobód bardziej niż inni. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM:

Jak dodaje Bogdan Frymorgen, Wielka Brytania w 2016 r. może przypominać świat z filmu science-fiction, a skanery, np. przy wejściu do sklepu, będą rejestrować wszystko – łącznie z marką, jakością i miejscem zakupu ubrania, jakie mamy na sobie.