Kryminalistyka od 150 lat wykorzystuje zwykłe odciski palców, od niespełna 30 lat genetyczne "odciski palców", czyli badania DNA. Są szanse, że wkrótce do tych metod rozpoznawania sprawcy przestępstwa dołączą bakteryjne "odciski palców". Każdy człowiek ma na dłoniach indywidualną, charakterystyczną dla niego i niezmienną w czasie florę bakteryjną. Mikrobiolodzy z Uniwersytetu Kolorado potwierdzili właśnie, że zestaw bakterii pozostawionych na jakiejś powierzchni może posłużyć do identyfikacji osoby, która jej dotykała.

Badania, opisane na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences" polegały na pobraniu próbek z klawiatur i myszy komputerowych oraz dłoni ich użytkowników, a także grupy postronnych osób. Na klawiaturach znaleziono około 1400 różnych rodzajów bakterii, porównanie z próbkami pobranymi z dłoni ochotników pozwoliło z dużą dokładnością określić użytkowników poszczególnych klawiatur. Podobnie w przypadku myszy komputerowych. Próbki są trwałe, po dwóch tygodniach pozostawania w temperaturze pokojowej wciąż pozwalają na identyfikację. Flora bakteryjna na dłoniach zmienia się po umyciu rak, po pewnym czasie, rzędu godzin, powraca jednak do normalności.

Na razie trudno przewidywać, by badania bakteryjnych "odcisków palców" mogły zastąpić dotychczas stosowane metody. Naukowcy spodziewają się jednak, że może mieć znaczenie uzupełniające tam, gdzie nie da się pobrać zwykłych odciskó palców, gdzie nie ma też materiału biologicznego, pozwalającego na identyfikację DNA sprawcy.