Znany ze swoich prowokacyjnych dzieł duński artysta Marco Evaristti, który chciał na czerwono pomalować szczyt Mont Blanc, został zatrzymany we francuskich Alpach.

Wczoraj Evaristti nieszkodliwą dla środowiska farbą na bazie wyciągu z malin pomalował na próbę fragment góry na wysokości 3400 metrów n.p.m. Zatrzymali go żandarmi i helikopterem zwieźli do Chamonix.

Artysta chciał dotrzeć na szczyt Mont Blanc, na wysokość 4807 metrów n.p.m., żeby "zmienić go w Różową Górę i ogłosić niepodległe państwo".

Swoim projektem Evaristti chciał zwrócić uwagę na kwestie ochrony środowiska i zadać pytanie: "Do kogo należy natura - woda w jeziorach, śnieg na ziemi, kwiaty na polach, czy drzewa w lasach tropikalnych?".

Władze Chamonix są zbulwersowane projektem Duńczyka, który według nich swoim "dziełem" zbrukał symbol czystości. Masyw Mont Blanc jest obszarem objętym ścisłą ochroną.

W przedsięwzięciu miała pomóc Evaristtiemu 15-osobowa grupa, wnosząc na szczyt ponad 1200 litrów farby. Artysta miał rozlać przyjazną dla środowiska substancję na powierzchni 2500 metrów kwadratowych. Koszt operacji na Mont Blanc oceniono na 50 tys. euro.