Mało znanym klejnotem francuskiego dziedzictwa kulturowego nazywany jest często zamek Markizy de Maintenon. Chodzi o byłą kochankę, a później "sekretną" drugą żonę króla Ludwika XIV. Jej urocza posiadłość oddalona jest o ok. 60 kilometrów od pałacu wersalskiego.
Zamek Markizy de Maintenon został jej podarowany przez króla Ludwika XIV, którego była najpierw kochanką, a później drugą żoną - choc niewiele osób o tym wiedziało, bo ślub zawarty został w tajemnicy. Franciszka d'Aubigné - bo tak naprawdę nazywała się Markiza de Maintenon - nie mogła bowiem zostać królową, gdyż pochodziła ze zbyt niskiej warstwy społecznej. Zamek miała jednak piękny, choć mniej znany od posiadłości w Dolinie Loary. Otacza go wielki park ze stawem i ruinami akweduktu, który miał dostarczać wodę do pałacu wersalskiego.
Franciszka d'Aubigné urodziła się w 1635 roku w więzieniu w Niort, gdzie uwięziony był jej ojciec. Mimo trudnego dzieciństwa i skromnych początków, los doprowadził ją do samego serca francuskiego dworu królewskiego.
W młodości wyszła za mąż za znanego pisarza, satyryka i poetę - Paula Scarrona. Po jego śmierci w wieku zaledwie 25 lat, dzięki swoim zdolnościom, inteligencji i kontaktom, Franciszka zyskała względy królowej i została guwernantką nieślubnych dzieci Ludwika XIV i jego kochanki, Madame de Montespan. Z czasem zdobyła zaufanie samego króla.
W 1683 roku, po śmierci królowej Marii Teresy, Franciszka d'Aubigné została potajemnie poślubiona przez Ludwika XIV. Choć nigdy nie została oficjalnie królową Francji, miała ogromny wpływ na monarchę i życie na dworze wersalskim. Jej osobowość, głęboka religijność i rozwaga wpłynęły na bardziej powściągliwy i moralny klimat ostatnich lat panowania "Króla Słońce".
Jej ulubioną rezydencją był zamek Maintenon, położony w regionie Eure-et-Loir, niedaleko Chartres. Zamek, którego początki sięgają średniowiecza, został przez nią znacznie rozbudowany i upiększony. Otoczony ogrodami w stylu francuskim, z widokiem na imponujący akwedukt zbudowany z rozkazu Ludwika XIV, miał być spokojnym azylem z dala od zgiełku Wersalu.