Nigella Lawson, brytyjska autorka, dziennikarka i krytyczka kulinarna wydała właśnie nową książkę "Zrób, zjedz, powtórz". "To dla mnie to nie tylko mantra. To historia mojego życia" - mówi Lawson. W RMF FM rozmawiamy z nią o kulturze jedzenia, która mocno zmieniła się z powodu pandemii, o nowych, zaskakujących przepisach, ale też o naszym żurku i słodkiej karpatce. Przepisy Nigelli Lawson nie są zbyt skomplikowane, co starają się udowodnić nasi dziennikarze Katarzyna Sobiechowska-Szuchta i Paweł Balinowski.

REKLAMA


Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Kącik kulinarny Katarzyny Sobiechowskiej-Szuchty i Pawła Balinowskiego

Paweł Balinowski, RMF FM: Czy to wszystko, co się działo przez ostatnie lata: pandemia, to, że tkwiliśmy w domach - to zmieniło nasze podejście do gotowania w domu?

Nigella Lawson: Wydaje mi się, że wielu ludzi zaczęło mocniej skupiać się na jedzeniu. Po pierwsze dlatego, że musieli gotować czy tego chcieli czy nie, a po drugie, jak sądzę, planując co będą jedli każdego dnia mogli codziennie myśleć o czymś przyjemniejszym od otaczającej ich rzeczywistości. Ja zawsze byłam fanką dobrego jedzenia, ale być może wiele osób, które wcześniej by o sobie tak nie pomyślały, zaczęły teraz zauważać, że jedzenie czegoś pysznego każdego dnia daje im masę przyjemności, poprawia dzień. Kiedy na świecie dzieją się rzeczy straszne i wymykające się spod kontroli kontrolowanie swojego otoczenia robi potężną różnicę. Wiele osób, które jak ja zazwyczaj gotowały dla innych, nagle zostało samych na wiele miesięcy... Nagle zaczęliśmy myśleć, co możemy zrobić dla samych siebie. Gotowanie dla siebie pozwala sobie naprawdę dogodzić. Myślę, że dobre jedzenie stało się ostatnio jeszcze ważniejsze.

Kultura jedzenia też mocno zmieniła się z powodu pandemii... z jednej strony są restauracje, które miały wiele problemów, z drugiej - jest duża grupa ludzi, która przywykła do zamawiania jedzenia zamiast gotowania go... Jak zmienić taki nawyk, jeśli ktoś go sobie w pandemii wyrobił?

Wielu osobom wydaje się, że gotowanie jest znacznie trudniejsze niż w rzeczywistości. Często ludzie nie zdają sobie sprawy, że można stworzyć złożone i smaczne dania bez żadnych wyjątkowych umiejętności. Jedzenie nie musi być skomplikowane. Wiele osób, jeśli już zdecyduje się gotować, wybiera też trudne przepisy - a to często się nie udaje. Dlaczego nie skoncentrować się na ulubionym smaku i zacząć od czegoś prostego? To bardzo ważne, bo wtedy nabieramy pewności siebie robiąc coś, co się udaje. Kiedy piszę przepisy, bardzo zależy mi na tym, by były one w miarę proste, łatwe do zrealizowania. Przepisy muszą działać, a ludzie muszą zyskiwać wiarę w swoje umiejętności, to bardzo ważny związek.

W pani książce jest cały rozdział o rabarbarze, który mocno kojarzy mi się z dzieciństwem. Czasem wydaje się jednak, że w wielu kuchniach się o nim zapomina.

Wydaje mi się, że wielu ludzi ma po prostu złe wspomnienia, kiedy w dzieciństwie jedli rabarbar źle przygotowany. Poza tym, ponieważ w kuchni mamy tak wiele do wyboru, to czasem możemy po prostu zapomnieć o niektórych składnikach, zwyczajnie zniknęły z naszych radarów. Nie lubię mówić ludziom, że musza coś ugotować... Wolę pokazywać mój entuzjazm wobec niektórych składników, by pomyśleli "chyba powinienem tego spróbować!". Nie chcę być dyktatorem, tylko towarzyszką w kuchni... Ale czasem wszyscy potrzebujemy przypomnienia, że można użyć czegoś, o czym być może zapomnieliśmy.

Chyba muszę o to zapytać - kiedy myśli pani o jedzeniu i o Polsce - co pierwsze pojawia się w głowie?

Wydaje mi się, że to te wspaniałe kiszone ogórki, jest deser, który uwielbiam, chciałam go umieścić w książce, ale tym razem się nie udało, bo muszę jeszcze popracować nad przepisem, nie wiem, czy dobrze wymówię to słowo: karpatka...

Karpatka, wszystko się zgadza...

...jest wspaniała. Oczywiście bardzo lubię pierogi... Mam kilkoro polskich przyjaciół i bardzo lubię jeść to, co ugotują. Macie wspaniałą zupę, fermentowaną, dość kwaśną...

Tak, żurek. To może być trudne do wypowiedzenia.

Nie będę chyba nawet próbować, trzeba najpierw poćwiczyć. Lubię polski chleb, muszę przyznać. Z polskim jedzeniem kojarzy mi się wspaniały, kwaśny smak, co bardzo lubię. Bardzo podobają mi się te trochę staroświeckie, nieco cięższe, tłustsze dania... te wszystkie smaki są bardzo dobrze zbalansowane.

Rozmawiamy całkiem niedługo przed świętami Bożego Narodzenia, to już za nico ponad miesiąc, więc można myśleć o przygotowaniach. Tutaj w Polsce mamy bardzo konkretne, tradycyjne podejście do wigilijnej kolacji, 12 dań, wiele zasad. Co, jeśli ktoś chciałby nieco złamać te zasady i ten schemat, zaskoczyć ludzi przy stole - co można tu poradzić?

Nie ośmieliłabym się sugerować, by zapomnieć o tradycyjnych wigilijnych potrawach... ale święta to nie jest tylko jeden dzień. Trzymajmy się tradycji w wigilię, ale później możemy puścić wodze fantazji. W Anglii mamy takie danie, które zawsze przeraża obcokrajowców... to taki letni pudding, który wrzucamy do miski z chlebem, dodajemy jagody, potem przykrywamy i kładziemy na tym coś ciężkiego. Lubię to robić w święta, bo trochę przypomina nasz świąteczny pudding. Oczywiście używam zimą mrożonych jagód. To bardzo odświeżające, przy wszystkich bogatych świątecznych potrawach to jest deser doskonały.


ZOBACZ PRZEPIS NA PIERNIK WEGAŃSKI>>>

Wiele mówi się o tym, że powinniśmy zmieniać na lepsze swoje nawyki żywieniowe - na przykład mocno ograniczać mięso. To zrozumiałe, że dla niektórych to może być trudne... Jak to ułatwić?



ZOBACZ PRZEPIS NA ZAPIEKANKĘ Z KOPRU WŁOSKIEGO>>>

To prawda. Gotowanie bez mięsa często wymaga nieco więcej czasu w kuchni i lepszego planowania. Jedząc mniej mięsa można wybierać takie, którego produkcja jest lepsza dla środowiska, nie dewastuje go. Jeżeli mówimy o daniach wyłącznie warzywnych - wydaje mi się, że mocno pomagają przyprawy. Ja na przykład bardzo lubię soczewicę - można ją zrobić z boczkiem lub inną wieprzowiną, ale można też użyć innych smaków, można zamiast mięsa dodać bakłażana. Zawsze trzeba starać się jak najbardziej wzbogacić smak. Warzywa można przyrządzić na wiele sposobów, z tego powodu nie zawsze powinno traktować się je wyłącznie jako substytut mięsa.