W wieku 64 lat zmarł Malcolm McLaren, który w połowie lat 70. wypromował zespół Sex Pistols. Bez niego nie byłoby brytyjskiego punka - powiedział agencji Associated Press dziennikarz muzyczny Jon Savage, autor książki o historii Sex Pistols.

REKLAMA

Zmarł w szpitalu w Szwajcarii, gdzie był leczony na raka - powiadomiła wieloletnia partnerka McLarena Young Kim.

Na początku lat 70. późniejszy impresario i menedżer wraz ze swoją ówczesną partnerką, projektantką mody Vivienne Westwood, założył w Londynie butik z ekstrawagancką odzieżą. Sklep, który kilkukrotnie zmieniał profil oraz nazwę, był miejscem spotkań prekursorów punk rocka, w tym członków zespołu The Strand.

McLaren namówił The Strand do kilku zmian personalnych, pomógł grupie znaleźć lidera Johna Lyndona i nadał jej nową nazwę: Sex Pistols. Aranżował również kontrakty zespołu z wytwórniami EMI i Virgin.

Pierwszy singiel Sex Pistols ukazał się w 1976 roku, a pierwszy i jedyny album rok później. Wkrótce potem budzący liczne kontrowersje zespół rozpadł się podczas trasy koncertowej w USA. Zdołał jednak dokonać przewrotu w muzyce i znalazł wielu naśladowców, dając początek rozwojowi punk rocka.

Po rozwiązaniu Sex Pistols McLaren był menedżerem kilku innych zespołów, wydawał również solowe płyty, z których największym uznaniem cieszyła się pierwsza: "Duck Rock" z 1983 roku. Dużą popularność zdobył również jego utwór "Paris, Paris", wykonywany w duecie z francuską aktorką Catherine Denevue.

Z czasem McLaren stał się osobistością w brytyjskich kręgach artystycznych, choć w nieco mniejszym stopniu niż jego była partnerka Westwood, która otrzymała tytuł szlachecki. Współtworzył m.in. kampanie reklamowe linii lotniczych British Airways, współpracował z telewizją BBC, grał w filmach. Próbował też ubiegać się o urząd burmistrza Londynu obiecując, że otworzy przed parlamentem dom publiczny.

Syn McLarena i Westwood Joe Corre stworzył luksusową markę bielizny Agent Provocateur.