"Rośnie nam poeta" - powiedział o nim przed laty ksiądz Jan Twardowski. Grzegorz Przemyk nie zdążył dorosnąć - został śmiertelnie pobity przez milicję. W księgarniach, po prawie 25 latach od tamtego wydarzenia, ukazał się pierwszy, obszerny zbiór jego poezji zatytułowany "W dniu, w którym przyjdziesz po mnie...".

REKLAMA

W tomie są wiersze nie tylko Grzegorza Przemyka, ale również jego nieżyjącej matki - opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Są też unikatowe fotografie z rodzinnego albumu i wspomnienia przyjaciółki domu – Ligii Grabowskiej-Urniaż. Rozmawiała z nią reporterka RMF FM Katarzyna Sobiechowska-Szuchta:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

"Należy ocalić od zapomnienia tego młodego poetę" - namawiał ksiądz Twardowski. Wydany obecnie zbiór jest taką próbą, czyli pierwszą, obszerną i spójną prezentacją młodzieńczej poezji Przemyka, a także jego sylwetki.