Tak twierdzą dzisiejsze gazety - powołując się na wiarygodne źródła, w Los Angeles. W nocy z wtorku na środę za przyznaniem nagrody Andrzejowi Wajdzie za całokształt twórczości - głosować miała większość z 39 członków Rady Gubernatorów Akademii Filmowej.
Tak twierdzą dzisiejsze gazety - powołując się na wiarygodne źródła, w Los Angeles. W nocy z wtorku na środę za przyznaniem nagrody Andrzejowi Wajdzie za całokształt twórczości - głosować miała większość z 39 członków Rady Gubernatorów Akademii Filmowej.
Jeśli to prawda, to nagrodę - po raz pierwszy przyznaną w tej kategorii Polakowi - reżyser odbierze 26 marca podczas uroczystości rozdania Oscarów w Hollywood. Wcześniej Wajda dwukrotnie miał szansę na Oscara za film - nominację dostały "Ziemia Obecana" i "Panny z wilka". "Człowiek z żelaza" - oscarowy pewniak po Złotej Palmie na festiwalu w Cannes - został w stanie wojennym wycofany przez komunistyczne władze z rywalizacji.
Teraz szansę na "filmowego" Oscara 2000 dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego ma "Pan Tadeusz". Sam reżyser nie chce rozmawiać o pogłoskach o nominacji. Bo pakuje się, przed wyjazdem do Watykanu. "Pana Tadeusza" zobaczyć chce papież Jan Paweł II.
Pomysł nagrodzenia Wajdy Oscarem wyjsć miał od operatora od lat pracującego w Hoolywood - Janusza Kamińskiego. Pod listem podpisało się ponad 70 artystów w tym uznane nazwiska świata fimu.
Oficjalnie przedstawiciele Amerykańskiej Akademii Filmowej nie potwierdzają pogłosek, że tegorocznego honorowego Oskara za całokształt twórczości otrzyma Andrzej Wajda. Nieoficjalne źródła twierdzą, że tak będzie. O Oskarze dla Wajdy napisała Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza. Donoszą, że o wyborze polskiego reżysera przesądziło głosowanie w nocy z wtorku na środę, po trwającej trzy godziny dyskusji.
Według Wyborczej, w wyścigu po Oskara Andrzej Wajda pokonał reżysera Sidney'a Lumet'a, twórcę "12 gniewnych ludzi" i producenta Roger'a Cormana'a. Akademia Filmowa ogłosi swoją decyzję o honorowej nagrodzie w przyszłym tygodniu. Andrzej Wajda ma też szansę na Oskara 2000 dla najlepszego filmu nie-anglojęzycznego, o którego ubiega się "Pan Tadeusz".
"Słyszałam o przyznaniu honorowego Oskara Andrzejowi Wajdzie, ale jest to informacja nieoficjalna i zawsze mogą się jeszcze zdarzyć niespodzianki" - tak, na razie ostrożnie - mówi o informacji o nagrodzeniu autora "Ziemi Obiecanej" - Agnieszka Holland. W rozmowie z siecią RMF podkreśla, że w tej sprawie trzeba poczekać na oficjalne informacje. Parwdopodobnie potrwa to jeszcze kilka dni.
Jednak Agnieszka Holland, już teraz nie ukrywa swojej radości. To honorowe wyróżnienie za całokształt twórczości dla Andrzeja Wajdy byłoby tym większe, że - jak mówi nam Holland - filmowcy i krytycy filmowi w USA są ameryko-centryczni, oglądają głównie własne filmy i trudno jest ich przekonać do europejskich autorów i ich produkcji.
Agnieszka Holland dodała, że wielką pracę w promowaniu osoby polskiego reżysera wykonał konsulat w Los Angeles. Ci sami dyplomaci odpowiadają też za reklamę filmu "Pan Tadeusz" zgłoszonego do oskarowej nominacji w kategorii filmu zagranicznego. Gość Krakowskiego Przedmieścia 27, wspólnego programu RMF FM i TVP1 - wiceminister spraw zagranicznych, Radek Sikorski - podkreśla, że polski konsulat w Kalifornii działał na osobiste polecenie samego szefa MSZ Bronisława Geremka. Czy Wajda rzeczywiście dostanie Oscara dowiemy się kiedy Amerykanska Akademia Filmowa oficjalnie to ogłosi, a więc już za kilka dni.
Andrzej Wajda nie chce komentować pogłosek, które dotarły do Polski zza Oceanu. Natomiast Tadeusz Ścibor-Rylski, przewodniczący Komitetu Kinematografii powiedział sieci RMF FM że Oscar dla Andrzeja Wajdy byłby uhonorowaniem jego wielkiego talentu, mistrzostwa i niezmienności.
Przecieki z Los Angeles, o przyznaniu reżyserowi nagrody, mogą obrazić Akademię Filmową - martwi się Lew Rywin. "Oby prasa nie popsuła wszystkiego wychodząc przed orkiestrę" - dodaje szef Heritage Film, producenta "Pana Tadeusza".
Wiadomości RMF FM 8:15
Aktualizacja 8:45, 11:45, 13:45