W wieku 104 lat zmarła Olivia de Havilland - legendarna aktorka Złotej Ery Hollywood, znana m.in. z roli Melanii w filmie "Przeminęło z wiatrem".

REKLAMA

Olivia de Havilland zmarła w Paryżu, gdzie mieszkała od lat 50. Była dwukrotną laureatką Oscara za pierwszoplanowe role w filmach: "Najtrwalsza miłość" i "Dziedziczka".

Widzowie najbardziej kojarzą ją jednak z roli Melanii Hamilton w legendarnej ekranizacji bestselleru Margaret Mitchell "Przeminęło z wiatrem". Za swoją kreację aktorską Havilland zdobyła uznanie krytyki i zdobyła pierwszą nominację do Oscara - w kategorii aktorka drugoplanowa.

Początkowo rolę Melanii proponowano siostrze Olivii - Joan Fontaine. Ta jednak rolę odrzuciła.

Siostry były skonfliktowane od czasów dzieciństwa. Przyczyną miało być faworyzowanie Olivii przez matkę, niespełnioną aktorkę.

Niezgoda między siostrami była tak wielka, że podczas gali Oscarów z 1941 r. Joan publicznie odrzuciła gratulacje od Olivii, upokarzając ją na wielkiej uroczystości. Sytuacja odwróciła się pięć lat później - w 1947 r., gdy Olivia schodziła ze sceny ze statuetką za rolę w "Najtrwalszej miłości", jej siostra Joan Fontaine chciała jej pogratulować. De Havilland odepchnęła jednak kobietę i nie przyjęła gratulacji. Konflikt między siostrami trwał aż do śmierci Joan Fontaine w 2013 r. Oszczędne wyrazy żalu były najcieplejszymi słowami, jakie Olivia wypowiedziała pod adresem Joan przez dziesięciolecia - przypomina Onet.

Aktorka znana była również ze swojej działalności politycznej. Była m.in. zaangażowana w kampanię wyborczą Franklina Delano Roosevelta. Po wojnie Olivia de Havilland zasłynęła m.in. z publicznego odcięcia się od komunistycznych środowisk w Hollywood.