Drugiego Oscara w karierze otrzymał Daniel-Day Lewis. Tym razem statuetkę dostał za rolę bezwzględnego poszukiwacza ropy w filmie "Aż poleje się krew".

REKLAMA

Daniel Day-Lewis. To jego czwarta nominacja do Oscara. Nagrodę zdobył raz - za rolę w dramacie „Moja lewa stopa” (1989). Później dwukrotnie znajdował się w gronie najlepszych aktorów – w 1993 za film „W imię ojca” i 2003 za „Gangi Nowego Jorku”. Daniel Day-Lewis w „Aż się poleje krew” gra bezwzględnego poszukiwacza ropy.

George Clooney będzie walczył o Oscara już po raz czwarty. Na razie ma na swym koncie jedną statuetkę - dla aktora drugoplanowego („Syriana”). Trzy lata temu był nominowany za film „Good Night, and Good Luck” w kategoriach najlepszy reżyser i scenarzysta. Tym razem Clooney wciela się w postać prawnika Michaela Claytona.
Johny Depp gra Sweeneya Todda, właściciela londyńskiego salonu fryzjerskiego, w którym podcina się gardła niewinnym klientom. W ten sposób Sweeney dostarcza wspólniczce pani Lovett... nadzienia do ciastek. O Oscara aktor bezskutecznie walczył już dwa razy. Nagrody nie otrzymał ani jako pisarz w „Marzycielu”, ani jako Jack Sparrow w „Piratach z Karaibów”.
Tommy Lee Jones. Aktor po raz trzeci znalazł się wśród nominowanych do Oscara. Za pierwszym razem w 1991 roku nagrody nie dostał („JFK”), dwa lata później Akademia uhonorowała go Oscarem za rolę szeryfa w „Ściganym”. Tommy Lee Jones „W dolinie Elah” gra Hanka Deerfielda, weterana z Wietnamu, który próbuje odnaleźć swojego syna - żołnierza. Mike niedawno wrócił z Iraku.
Viggo Mortensen. Znany z „Władcy Pierścieni” Mortensen o Oscara walczy po raz pierwszy. W „Eastern Promises” wcielił się w człowieka związanego z rosyjską mafią, która w Londynie handluje żywym towarem. Punktem zwrotnym w życiu Nikolai staje się spotkanie z piękną Anną.