W związku z chorobą Kazika Staszewskiego muzycy Kultu zdecydowali, że wystąpią... bez swojego lidera. Poinformowano o tym w oficjalnym oświadczeniu. "Postanowiliśmy podjąć wyzwanie" - czytamy.

REKLAMA
  • Polityka, ekonomia, nauka, sport, pogoda, kultura, najnowsze informacje z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl.

Kazik Staszewski 5 grudnia miał wystąpić na Teneryfie wraz z zespołem Kult. W czwartek muzyk napisał w sieci, że trafił na oddział intensywnej opieki w związku z komplikacjami po zabiegu usunięcia wyrostka.

"Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka, zostawiając jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie" - przekazał.

Wokalista dodał, że dolegliwości bólowe odczuwał już podczas koncertu w Łodzi 28 listopada. "Próbowałem ratować się, jak mogłem, a g***** mogłem" - dodał. W kolejnym wpisie podkreślił, że "w nocy był bliski końca drogi".

Kult wystąpi bez Kazika

Zespół Kult, który 5 grudnia ma wystąpić na Teneryfie, przekazał, że Kazik nie zaśpiewa na dwóch zaplanowanych koncertach.

"Jesteśmy głęboko zatroskani o jego zdrowie i z całego serca wierzymy, że Kazo szybko wróci do pełni sił. Niestety, jego udział w dwóch najbliższych koncertach jest niemożliwy" - napisano na Facebooku.

Mimo to grupa wystąpi bez swojego lidera: "Mając na uwadze plany i zaangażowanie blisko dwóch tysięcy osób, które poświęciły swój czas i pieniądze, żeby być tu teraz z nami, postanowiliśmy podjąć wyzwanie i zagrać jutro normalny, pełny koncert - choć bez naszego lidera. Nad koncertem akustycznym wciąż myślimy. Bardzo liczymy na Waszą obecność i dobrą energię. Wierzymy, że może to być wyjątkowy, poruszający wieczór - również dla Kazika, który bardzo potrzebuje teraz naszego i Waszego wsparcia" - napisali członkowie Kultu.

Jak dowiedział się "Fakt", miejsce Kazika na koncertach zajmie jego syn Jan Staszewski, który również śpiewa i tworzy pod pseudonimem Janusz. Gatunek muzyczny, w którym się porusza, to reggae.

Koncert w Zielonej Górze. Kazik Staszewski był "niedysponowany"

Kilka dni temu kontrowersje wywołał koncert Kultu w Zielonej Górze. W niedzielę 30 listopada Kazik Staszewski wystąpił na scenie, mimo że był niedysponowany.

W internecie tłumaczył później, że "chcąc 'ratować się' przed Covidem oraz dokuczliwym bólem brzucha, sięgnął po środki, które, jak się okazało, w połączeniu z alkoholem zadziałały zupełnie odwrotnie do zamierzonego".

We wpisie przeprosił wszystkich, którzy przyszli i oczekiwali normalnego występu. Zaoferował zwrot pieniędzy za bilety.

Ogłosił też, że w 2027 roku Kult zagra znacznie mniej koncertów, gdyż obecna liczba obowiązków przekracza jego możliwości. "Stałem się własną karykaturą. (...) Jest to decyzja, którą muszę podjąć dla dobra swojego zdrowia, rodziny i wszystkich, którzy są częścią tego świata" - podsumował.