"Będzie nam brakowało przyjaciela, mentora, ojca" – mówi o zmarłym dziś Janie Kobuszewskim Andrzej Nejman – dyrektor Teatru Kwadrat. Legendarny artysta przez wiele lat był związany z tą stołeczną sceną. "On tworzył cuda na scenie" – podkreśla Nejman w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Rodakiem.

REKLAMA

Na stronie internetowej Teatru Kwadrat pojawiło się dziś wzruszające pożegnanie Jana Kobuszewskiego.

"Nasze serca płaczą w obliczu tej smutnej wiadomości. Odszedł Jan Kobuszewski, człowiek wielkiego formatu, wybitny aktor, jedna z najważniejszych postaci polskiego teatru, nasza Opoka, Mistrz, niedościgniony wzór. Pogrążeni w wielkim smutku, nie jesteśmy w stanie wyrazić ogromu tej straty. Ostatni czas był dla niego niezwykle trudny i pełen cierpienia, które znosił z wielką pokorą. W tym cierpieniu prosił i czekał na spotkanie z Panem Bogiem. Pragniemy złożyć najszczersze kondolencje oraz najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie oraz wszystkim bliskim. Drogi Janie, na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci i sercach" - czytamy w tekście podpisanym przez zespół Teatru Kwadrat.


Teatr Kwadrat to był Jan Kobuszewski - podkreśla w rozmowie z RMF FM Andrzej Nejman. Jan Kobuszewski był twórcą, ojcem, mentorem i najważniejszą postacią tego teatru - dodaje. To był człowiek, bez którego ten teatr by już dawno nie istniał - ocenia.

Dyrektor Teatru Kwadrat przyznaje, że przez lata widzowie przychodzili do tego miejsca przede wszystkim po to, by oglądać Jana Kobuszewskiego. To, co myśmy na scenie proponowali, było oczywiście urocze, sympatyczne, miłe, ale wszyscy przychodzili na Jana Kobuszewskiego - opowiada. Myśmy przez wiele lat prosili go, żeby z nami był jak najdłużej. Jan Kobuszewski od wielu lat mówił, że nie daje rady, po prostu fizycznie nie daje rady. To, że mogliśmy go jeszcze przez kilka lat oglądać na scenie Teatru Kwadrat to było tylko jego głębokie, wewnętrzne poświęcenie dla tej grupy ludzi, która wokół niego się zebrała - wspomina Nejman.

W rozmowie z RMF FM Andrzej Nejman opowiada też o tym, jak wyglądała jego praca z Janem Kobuszewskim. Byliśmy razem na scenie i momentami nie potrafiłem grać, bo z aktora stawałem się widzem. Za każdym razem kiedy Jan Kobuszewski wykonywał te cuda - tak trzeba to nazwać. To nie jest tylko rzemiosło aktorskie, które znamy na co dzień. On tworzył cuda na scenie - podkreśla. My często w Kwadracie mówimy sobie: stary, tak nie możesz grać. Tak mógł grać tylko pan Jan Kobuszewski. On mógł robić rzeczy, które są zabronione aktorom komediowym - dodaje.

Nejman przyznaje, że postać Kobuszewskiego zafascynowała go już w dzieciństwie. Nigdy w życiu nie przypuszczałem, że poznam tego człowieka, że będziemy pracował w jednym teatrze - mówi. Wiem - bo mi mówił od dawna - że czeka na to spotkanie z Panem Bogiem, że wykonał, co miał wykonać i czeka - zdradza na koniec.