Powinniście zobaczyć ten film - zachwala w rozmowie z naszym dziennikarzem Jacqueline Fernandez, była miss Sri Lanki, gwiazda indyjsko-polskiej superprodukcji "Bangistan". "Kraków został tu pięknie nakręcony. Wiem, że wykorzystano wiele fascynujących miejsc". Przyznaje, że bardzo podobało jej się w Polsce. "Cała Europa jest piękna, ale w Polsce jest coś wyjątkowego, dziewiczego. Czasem można się tu poczuć prawie jak w podróży w przeszłość."

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Michał Zieliński: Jesteś tu w Polsce, by zagrać w intrygującym filmie. Jaki jest jego tytuł?

Jacqueline Fernandez: "Bangistan"

Co to znaczy? Czy da się to przetłumaczyć?

Właściwie to gra słów. To wyimaginowana kraina wykreowana dla filmowej historii dwóch młodych terrorystów, którzy przyjeżdżają do Polski. Ten film to komedia. W pewien sposób pokazuje ludzką ignorancję i wskazuje drogę do opamiętania. To film ze wspaniałym morałem, z całą pewnością film, który ma serce.

Zobaczymy ten film również w Polsce?

Oczywiście. Myślę, że powinniście zobaczyć ten film. Kraków został tu pięknie nakręcony. Wiem, że wykorzystano wiele fascynujących miejsc. Kręciliśmy wczoraj w Barbakanie, a dzień wcześniej na Rynku Głównym.

Kogo grasz w tym filmie?

Gram dziewczynę, która pracuje w Krakowie, w barze. Ma na imię Rosie. To wesoły, wolny duch, pozytywna dziewczyna, której filozofia życiowa brzmi: "czynić dobro i być szczęśliwą". Prowadzi swoją małą firmę, nagle spotyka dwóch facetów z Indii i ich... oświeca. Pokazuje im Kraków. Tańczą śpiewają i bawią się razem. Wywiera na nich ważny i trwały wpływ.

To nie jest Twoja pierwsza wizyta w Polsce. Wiosną byłaś w Warszawie. Podobało Ci się?

O tak..

Warszawa jest inna niż Kraków.

Bardziej nowoczesna. Wszystko było w pobliżu. Pożyczyłam tam rower i jeździłam na nim co rano. Ale w Warszawie miałam więcej czasu. Było wiele scen akcji do zrobienia. A kiedy je kręcono, ja miałam czas dla siebie. Jeździłam do muzeów, galerii, oglądałam nawet filmy w kinie.

Widzę, że czujesz się dobrze w Polsce. Jesteś osobą, która zapewne dużo podróżuje. Mieszkałaś w Sri Lance, mieszkałaś w Bahrajnie i Australii. Poznałaś kawał świata. Co w naszym kraju Ci się spodobało? Co tu jest charakterystycznego?

Cała Europa jest piękna, ale w Polsce jest coś wyjątkowego, dziewiczego. Czasem można się tu poczuć prawie jak w podróży w przeszłość

Podoba mi się tutejszy urok starego świata. Cała Europa jest piękna, ale w Polsce jest coś wyjątkowego, dziewiczego. Czasem można się tu poczuć prawie jak w podróży w przeszłość. Jest tu mnóstwo tradycji. Budynki, architektura są stare, pełne tradycji. Polska żyje we współczesnym świecie, ale zdołała utrzymać pewien rodzaj urok dawnego, historycznego świata.

A co z Polakami? Też jesteśmy nie do końca zepsuci?

Jesteście mili. Bardzo mili (...) Kiedy dowiedziałam się, że przyjeżdżamy tu kręcić "Bangistan", mówiłam wszystkim - jesteśmy szczęściarzami, to świetne miejsce do pracy.

Jesteście mili. Bardzo mili. Nie mieliśmy tu nigdy żadnych problemów. Poprzednio, kiedy byłam w Polsce - ja i cała ekipa byliśmy zaskoczeni i pod wrażeniem, że jesteście tacy mili i pomocni i że tak dobrze się tu pracuje. Kiedy dowiedziałam się, że przyjeżdżamy tu kręcić "Bangistan", mówiłam wszystkim - jesteśmy szczęściarzami, to świetne miejsce do pracy. Ludzie są świetni, pomocni i cierpliwi. Bardzo się cieszyłam na ten powrót.

Dobrze słyszeć, zwłaszcza że myślimy o sobie jak o ludziach, którzy wciąż narzekają. Dobrze, że tego nie dostrzegałaś.

Jeszcze... Może zostanę dłużej.

Jesteś wielką gwiazdą, celebrytką. Poprzedni film stał się wielkim przebojem kinowym w Indiach. Jak to życie gwiazdy różni się od poprzedniego Twojego życia modelki i miss, które też musiało być przecież niezwykłe?

Oczywiście żyję inaczej. Zawsze chciałam się rozwijać. Studiowałam, zostałam dziennikarką, kiedy pojawiła się szansa wystartowałam w konkursie miss. Udało mi się zostać modelką w Indiach i zacząć grać w filmach. Chodzi o to, by się doskonalić, rozwijać, rozszerzać horyzonty. To była dla mnie najważniejsza rzecz w życiu. Dziesięć lat temu nie miałam tylu obowiązków i takiej odpowiedzialności. Moja kariera się rozwija, mój team rośnie. Muszę pamiętać o wielu rzeczach, moje wydatki rosną, więc muszę coraz więcej zarabiać. Fajnie, film się udał, został doceniony, więc myślę, następny musi być lepszy. Muszę nad tym nieustannie pracować.

Myślę, że nasi słuchacze chcieliby wiedzieć, jak wygląda Twoje życie. Życie polskich aktorów jest inne niż amerykańskich. A w Indiach przemysł filmowy jest potężną branżą, pewnie zarabiasz mnóstwo pieniędzy. Chcę zapytać, czy mieszkasz w pałacu czy apartamencie?

W naszym życiu jest dwa procent splendoru. 98 procent to trudy zwykłego życia.

To nieporozumienie. Ludzie myślą, że życie aktorów to wyłącznie podróże, uśmiechy, wydawanie pieniędzy, sama radość. Tak naprawdę jest inaczej. W naszym życiu jest dwa procent splendoru. 98 procent to trudy zwykłego życia. Wstajemy wcześnie, jak wszyscy pracownicy, a musimy się też koncentrować się na wyglądzie, poziomie energii, odpowiadamy przed szefem jak każdy, mamy reżyserów, producentów. Mamy mnóstwo obowiązków. (...) Szczerze mówiąc, moi przyjaciele, którzy nie mają nic wspólnego z przemysłem filmowym, zawsze mi powtarzają, Jackie, nie chcielibyśmy mieć Twojego życia. Nie możesz się wyspać, nie masz czasu dla ciebie, musisz być zdyscyplinowana jesteś nieustannie oceniana przez miliony ludzi. To wielka presja.

Nauczyłaś się czegoś po polsku?

'Dzień dobry' i 'ziemniaki ze śledziem'

Masz dziś urodziny, chciałem powiedzieć po polsku wszystkiego najlepszego...

Dziękuję. To moje najlepsze urodziny.