W pięciu europejskich stolicach - Paryżu, Madrycie, Londynie, Kijowie i Berlinie - odbyły się pokazy zrekonstruowanego filmu niemego "Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów" z Polą Negri. W sumie obejrzało go ponad dwa tysiące widzów.

REKLAMA

"Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów" to jeden z pierwszych filmów, w którym wystąpiła Barbara Apolonia Chałupiec, późniejsza wielka gwiazda światowego kina, znana jako Pola Negri.

Film, wyreżyserowany w 1918 roku w Berlinie przez Eugena Illesa przez dekady uważany był za bezpowrotnie zaginiony, okazało się jednak, że jedna kopia zachowała się w zbiorach czeskiego kolekcjonera. W 2006 roku Filmoteka Narodowa odzyskała od niego film, a następnie poddała go rekonstrukcji i digitalizacji. W Pracowni Restauracji Taśmy Filmowej Filmoteki Narodowej do pracy nad "Manią" użyto technologii 4K, która pozwoliła m.in. na odtworzenie pierwotnych kolorów.

Dlaczego zdecydowaliśmy się na pokaz tego właśnie filmu? Przede wszystkim dlatego, że dzieło było uznawane za zaginione. W zasadzie, od kilkudziesięciu lat, nikt tego filmu na świecie nie widział. Jesteśmy właścicielami jedynej kopii - mówił podczas konferencji prasowej w Warszawie szef Filmoteki Narodowej, Tadeusz Kowalski.

Zanim odświeżony film wyruszył w trasę po Europie, zaprezentowany został 4 września w Warszawie.

Pokazy filmu - ze specjalnie na tę okazję skomponowaną muzyką Jerzego Maksymiuka, która wykonywana była podczas seansów na żywo przez dziesięcioosobową Wrocławską Orkiestrę Kameralną Leopoldinum, pod batutą kompozytora - zorganizowano w pięciu europejskich stolicach. 12 września zobaczyła go publiczność działającego od 1935 roku w Paryżu Cinema Le Balzac. 29 września pokaz "Mani" odbył się w zabytkowym Cine Dore w Madrycie, 13 października - w londyńskim Barbican Centre. 29 października film zaprezentowano w Kijowie, podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego "Mołodist". Tournee zakończyło się w Berlinie, gdzie przed ponad 90 laty, w listopadzie, odbyła się prapremiera "Mani".

W opinii Kowalskiego trasa filmu po Europie było okazją do tego, by pokazać Polskę jako kraj, który "opanował nowoczesne technologie i potrafi je zastosować dla ochrony dziedzictwa narodowego". To stawia nas na bardzo dobrej pozycji w skali międzynarodowej - ocenił dyrektor Filmoteki.

Film "Mania. Historia pracownicy fabryki papierosów" opowiada historię miłości pracownicy fabryki papierosów Mani Walkowskiej do kompozytora Hansa van den Hofa i należy do jednego z pierwszych filmów w bogatym dorobku Poli Negri.

Jak podkreślił Kowalski, podczas poszczególnych pokazów starano się zwracać uwagę widzom na wyjątkowe walory artystyczne filmu: oryginalne zabarwienie taśmy, rzadko występujące w filmach fabularnych tamtego okresu zabiegi operatorskie - zbliżenia, ujęcia plenerowe, ciekawą scenografię według projektu Paula Leni, znanego reżysera filmów ekspresjonistycznych.

Projekt Filmoteki Narodowej wpisany został do programu kulturalnego polskiej prezydencji. Decyzja ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego o wyborze "Mani", jako filmu promującego polską kulturę podczas prezydencji nie wszystkim się spodobała. W marcu grupa filmowców m.in. Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi, Jacek Bromski zaprotestowali przeciwko tej decyzji podkreślając m.in., że "Mania" nie wytrzymuje porównania z innymi, odrzuconymi w konkursie na film promujący polską kulturę filmami. Zwolennicy akcji promocyjnej "Mani" argumentowali, że Pola Negri to jedyna wciąż rozpoznawalna polska gwiazda światowego kina.

Ostatecznie minister kultury Bogdan Zdrojewski zdecydował o zmniejszeniu kwoty dofinansowania projektu z 2,5 mln zł do 1,5 mln zł. To spowodowało rezygnację z seansów w pięciu miastach - pierwotnie pokazy miały się odbyć w dziesięciu stolicach świata: Berlinie, Brukseli, Kijowie, Londynie, Madrycie, Mińsku, Moskwie, Paryżu, Pekinie i Tokio.