Muzyczny geniusz-samouk, wirtuoz harmonijki, mistrz bluesa. Tak media we Francji nazywają Grzegorza Szłapczyńskiego, który nad Sekwanę przybył z harmonijką w kieszeni i zrobił zawrotną karierę. Wydał już sześć płyt, gra z największymi francuskimi gwiazdami, założył też szkołę gry na harmonijce. Znane nadsekwańskie wydawnictwo wydało właśnie komiks o jego życiu.

Kiedy Greg Zlap - bo pod takim pseudonimem występuje polski muzyk - gra na harmonijce i śpiewa, francuskie media dziwią się tylko, że jest Polakiem, a nie ciemnoskórym bluesmanem z USA. Wydał już sześć płyt i daje koncerty z największymi francuskimi gwiazdami jak Charles Aznavour czy Johnny Hallyday.

To jest niesamowite doświadczenie, bo rzadko zdarza się chyba harmonijkarzom grać przed tak dużą publicznością. Brałem na przykład udział w wielkim koncercie pod Wieżą Eiffela, gdzie było milion widzów! - mówi Zlap paryskiemu korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi.

Opowiedzieć historię młodego bluesmana z Polski, który robi wielką karierę we Francji - to pasjonujące, to jak bajka! - tłumaczy z kolei Philippe Charlot, współautor komiksu o życiu Zlapa, który został właśnie wydany we Francji po francusku, ale z polskim tytułem "Harmonijka".

Czy naprawdę przyjechał do Paryża tylko z harmonijką w kieszeni - tak jak jest to przedstawione w komiksie? Prawie tak. Przyjechałem do Francji, kiedy miałem 17 lat. Harmonijka już była w tej kieszeni i już skrycie pasjonowałem się muzyką - właśnie dzięki temu małemu instrumentowi przywiezionemu z Polski - opowiada Zlap. Muzyk uczył się później u francuskich mistrzów harmonijki, by w wieku 41 lat samemu stać się w końcu mistrzem...

ZOBACZ GREGA ZLAPA W AKCJI NA DUŻEJ SCENIE!