Pozakonkursowym pokazem trzeciej części sagi Transformers - "The Dark of the Moon" - rozpoczął się 33. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie. Była to światowa premiera hollywoodzkiej produkcji. Z tej okazji do stolicy Rosji przyleciał reżyser filmu Michael Bay, a także aktorzy - Shia LaBeouf, Josh Duhamel, Rosie Huntington-Whiteley i John Malkovich.

Uroczystość otwarcia festiwalu tradycyjnie odbyła się w reprezentacyjnym kinie "Puszkinskij", w samym sercu Moskwy. Impreza potrwa do 2 lipca, a łącznie wyświetlonych zostanie ponad 400 filmów.

Moskiewski festiwal to jeden z najbardziej prestiżowych - obok Cannes, Wenecji i Berlina - przeglądów kina światowego. W tym roku do konkursu głównego zakwalifikowano 17 obrazów z 14 krajów, w tym aż dwa z Polski - "Joannę" Feliksa Falka i "W imieniu diabła" Barbary Sass-Zdort.

Akcja "Joanny" rozgrywa się w czasie II wojny światowej. Główną bohaterkę filmu gra Urszula Grabowska. Wciela się w kelnerkę, która przygarnia ocaloną z łapanki siedmioletnią dziewczynkę. W ubiegłym roku dzieło Falka nagrodzono za najlepszą reżyserię i scenariusz na 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Z kolei "W imieniu diabła" to historia zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami - opowieść o kobietach, które znalazły się na granicy wiary i szaleństwa.

Oprócz "Joanny" i "W imieniu diabła" o statuetkę św. Jerzego będą się ubiegać m.in. "Odchazeni" Vaclava Havla, "American Translation" Pascala Arnolda i Jean-Marca Barra oraz "Chapiteau-show" Siergieja Łobana.

Największe zainteresowanie mediów towarzyszy filmowi Havla. "Odchazeni" ("Odejścia") to debiut byłego prezydenta Czech jako reżysera filmowego. Jest to tragikomiczna historia o pożegnaniu z władzą. Scenariusz zawiera wątki autobiograficzne. Obraz prezentować będzie żona Havla - Dagmar, odtwórczyni jednej z głównych ról.

Na czele jury moskiewskiego przeglądu stoi Geraldine Chaplin, a zasiadają w nim m.in. Amos Gitai, Arturo Ripstein i Nikołaj Dostal.

Podczas festiwalu tradycyjnie odbędzie się również konkurs "Perspektywy". Zakwalifikowano do niego 10 filmów młodych reżyserów-debiutantów. Jury w tej sekcji przewodzi Michael Apted.

Zaplanowano także liczne retrospektywy i pokazy specjalne. W programie "Kącik krótkiego metrażu" zaprezentowane zostanie "Miasto Ruin" - pięciominutowy film przedstawiający przelot w 1945 roku nad zniszczoną i wyludnioną Warszawą, widzianą z perspektywy pilota siedzącego w samolocie "Liberator". Będzie to międzynarodowa premiera tego dzieła, zrealizowanego w technice 3D przez zespół historyków z Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zakwalifikowanie filmu "Miasto Ruin" do programu moskiewskiego festiwalu to dla Muzeum Powstania Warszawskiego niezwykłe wydarzenie, które doceniamy także w wymiarze symbolicznym. Wierzę, że prezentacja filmu uświadomi i przypomni międzynarodowej publiczności ogrom zniszczeń Warszawy po II wojnie światowej - podkreśla Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Obraz od swojej premiery 1 sierpnia 2010 roku jest jedną z największych atrakcji Muzeum. Do tej pory obejrzało go około 280 tysięcy widzów.

W Moskwie wyświetlone zostaną również dwa inne filmy dokumentalne z Polski - "Deklaracja Nieśmiertelności" Marcina Koszałki i "Kawałek Lata" Marty Minorowicz. Pierwszy to opowieść o niemożności pogodzenia się ze starością i pragnieniu nieśmiertelności. Natomiast dzieło Minorowicz opowiada historię dziadka i wnuka, którzy osaczeni dziką przyrodą Bieszczad starają się odbudować łączącą ich więź. Oba dzieła włączono do programu "Wolna myśl".

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie organizowany jest od 1959 roku. Wśród zwycięzców przeglądu były także polskie filmy. Statuetkę św. Jerzego zdobyły "Ziemia obiecana" Andrzeja Wajdy (w 1975 roku), "Amator" Krzysztofa Kieślowskiego (1979) i "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" Krzysztofa Zanussiego (2000).

W 2010 roku Jan Kidawa-Błoński otrzymał w Moskwie nagrodę dla najlepszego reżysera za film "Różyczka". Z kolei "Rewers" Borysa Lankosza wygrał konkurs kina autorskiego "Perspektywy", zorganizowany w ramach festiwalu.